Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 26 czerwca 2020

Imponderabilia

Biskup Janiak został odsunięty przez papieża od zarządzania diecezją kaliską. Wedle Tomasza Terlikowskiego nasz Episkopat zostanie przez to zmuszony do realizacji tez z własnych dokumentów w sprawie pedofilii. Opuszczoną zaś diecezję obejmie czasowo arcybiskup Ryś. Prawdopodobnie nie uniknie krytyki ze strony wiernych, którzy nie uważają molestowania dzieci za problem dręczący Kościół.
Rzecz jakoś się wiąże z oświadczeniem, że dla naszego prezydenta Europa jest przede wszystkim Polską. Roman Giertych to w swoim stylu skomentował na Twitterze. Stwierdza tam, że skoro Watykan leży w Europie, czyli w Polsce, to dlaczego pozwolono, aby ulubiony purpurat PiS-u został pozbawiony stanowiska?
Nieporozumienia w sprawie polskości Europy wywołał jednak Paweł Soloch jeszcze przed wyjazdem Andrzeja Dudy do Stanów. Oświadczył bowiem, że prezydent będzie tam reprezentował nie tylko Polskę, ale też Europę. Nasz szef BBN-u obdarzył zatem swego pryncypała kompetencjami Wysokiego Przedstawiciela ds. polityki międzynarodowej i bezpieczeństwa.
Rzecz może być przez Brukselę prostowana albo pomijana wyrozumiałym milczeniem. Nie wiadomo, co gorsze.
Jak wyliczył Andrzej Morozowski, podczas rozmowy w Białym Domu prezydent USA co 1,5 minuty słyszał podziękowanie od Andrzeja Dudy. Za co? Nikt nie wie. Bo przecież nie za to, że Donald Trump jednym tchem ganił Niemcy za angażowanie się w korzystny dla Rosji Nord Stream 2 i chwalił się zażyłością z Moskwą, co jego zdaniem ma być korzystne dla Polski.
Wyraźnie widać, że mamy do czynienia ze złym okresem dobrej zmiany, wobec której się sprzysięgły przeciwności. Nawet Kościół, niedawno udostępniający pani minister miejsce kultu dla składania oświadczeń czy zrównujący członków rządu z apostołami, teraz się zamyka wokół własnych problemów, nie oglądając się na konsekwencje polityczne.
Bezpośrednio przed ciszą wyborczą to zła wiadomość dla dobrej zmiany. Źle wypadła wizyta w Stanach, nie ma już oparcia w Watykanie. W ogóle zraziliśmy zagranicę do siebie tak, że zupełnie się z nami nie liczy. Następuje jakiś przełom, który od dawna zapowiadano a teraz są już oczywiste jego znaki.
Najwyraźniej wchodzimy w nową epokę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz