Edukacja

W Ameryce rewolta. Płoną sklepy, bo komisariaty już raczej są do cna wypalone. Gwardia Narodowa na ulicach. Stan wyjątkowy w Georgii. Policyjne auta rozjeżdżają tłum, obrzucający je nieczystościami. Prezydent Trump ukryty w schronie, rujnując autorytet urzędu wydaje komunikaty, które zaogniają sytuację. Wszystko w następstwie brutalnego zatrzymania Afroamerykanina, który zmarł przy tym w wyniku okrucieństwa funkcjonariusza.

Wykluczeni w Stanach, głównie czarnoskórzy mają “białasów” do odreagowania niewolnictwa i segregacji rasowej. W Liberii jednak, gdzie zgodnie z zamysłem jej twórców utworzono republikę czarnoskórych wyzwoleńców z Ameryki, rychło powstał najbardziej autokratyczny i skorumpowany reżim na świecie, znacznie bardziej opresyjny dla potomków niegdysiejszych niewolników od gnębicieli ich przodków. Tam już do prześladowania byli tylko współplemieńcy.

Niestety my też dźwigamy bagaż niewolnictwa, chłopskiego. I też słono płacimy za nie. Najpierw zbiorowo, komuną, która opanowała Rosję i wszystkie demoludy. Teraz sami, ale również populizmem. On pozwolił z rodaków wydzielić element animalny, optujący za “wyimaginowaną wspólnotą, z której nic nie wynika”. Umożliwił przyprawienie mu zdradzieckich mord i odsyłanie na rolę, jeżeli chce więcej zarabiać. Szczęśliwie w Polsce XXI wieku rzecz się rozgrywa w propagandzie, nie jak w Liberii, ale nawet zważywszy proporcje widać, że zmierzamy do chaosu.

Aby dorosnąć do demokracji, trzeba czasu. Nie możemy się zatem dziwić restauracji u nas komunistycznej mody dzielenia Polaków na dobry lud pracujący miast i wsi i niegdyś na złych sługusów imperializmu a teraz wprost na drugi sort. Wszystko zaś pod batutą demagogów prezentujących znakomite samopoczucie. Modelowego takiego polityka, który nadał sobie tytuł “pana wszystkich stworzeń i pierwszego pogromcy Imperium Brytyjskiego”, dziennikarze nazwali niegdyś Radosnym Krokodylem.

Mamy więc przekaz dla następnych pokoleń. Za zniewolenie rodaków pokutuje się przez stulecia.