Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 29 czerwca 2020

Szansa

Własność państwowa. Nie tylko szkodzi gospodarce, bo politycy i urzędnicy nie zastąpią przedsiębiorców. Ona także szkodzi polityce, bo im jej więcej, tym więcej możliwości, by zwalniać nieswoich, a nagradzać posadami i awansami swoich. Pamiętajcie "polonizacja" to nacjonalizacja. [Leszek Balcerowicz].
Zabito tę dręczącą ciszę. Nareszcie. Mimo że nie dźwiękami Tanga Milonga. Teraz też kończy się czas partykularnych interesów. Mamy bowiem odpowiedź na to, czego w ogóle chcemy. Wszyscy.
Eksperci ING Banku zbadali jakie skutki dla budżetu miałyby propozycje kandydatów na prezydenta. Okazuje się, że pomysły Krzysztofa Bosaka są dla finansów państwa zdecydowanie pozytywne, Rafała Trzaskowskiego neutralne, Andrzeja Dudy i Szymona Hołowni umiarkowanie negatywne a Władysława Kosiniak-Kamysza zdecydowanie negatywne.
Jest i drugi element oceny. Polityka zagraniczna i wewnętrzna. Tu nie trzeba ekspertów, możemy się bowiem oprzeć na historii. Natychmiast widać, że od czasu kontrreformacji narodowo-katolicki charakter zarządzania fatalnie wpływał na losy Polski.
Wyniki pierwszej tury dowodzą, że poważnie traktujemy gospodarcze pomysły również narodowców, odrzucając wszakże ich ideologię, widoczną też w innych formacjach. Również propagandowy, skupiony wyłącznie na symbolach patriotyzm. Chcielibyśmy także solidarności z najsłabszymi, o czym świadczą lewicowe elementy w wielu zaprezentowanych programach, które znalazły poparcie.
Liberalizacja pozwoli na uwolnienie gospodarki od ciężaru niepotrzebnych, ideologicznych danin a uwolnienie się od kompleksów pozwoli na przywrócenie naszej pozycji międzynarodowej. Więcej, zapewni to trwałą poprawę losu osób najsłabszych.
Wszak byt człowieka ubogiego w państwach skandynawskich jest bez porównania lepszy od jego odpowiednika w Polsce. A przecież nie przypadkiem na północy Europy powstały takie dzieła jak Głód Knuta Hamsuna lub Krzyk Edvarda Muncha.  
Wygrana w drugiej turze wyborów pragnień tak rozumianej większości daje szansę na uruchomienie procesu odbudowy Polski po ideologicznych szaleństwach dobrej zmiany. Nowy prezydent powinien więc promować nie tylko własny program, ale też pomysły swoich konkurentów.
Andrzej Duda nie zapewnia gorliwości w tym względzie. Dotąd bowiem bezkrytycznie wspierał autorytarną, rozrzutną i izolacjonistyczną politykę partii władzy. Nie przegapmy możliwości zmiany tego stanu rzeczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz