Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 8 czerwca 2020

Inwestorzy

Kampania wyborcza się sypie, w “obozie” swary, trzeba coś wymyślić. Nie zarządzą na razie podniesienia pensji. Fachowcy starej dobrej daty podsunęli więc inwestycje. Nawet jak są do kitu, to przy nich można zarobić a to napędzi gospodarkę. A że się też utopi mnóstwo pieniędzy w piachu albo w błocie? Furda. Zarobią ci, którzy sprzedali dobra, zmarnotrawione przez kiepskich inwestorów, wydadzą i też podniosą PKB. Liczy się obrót.
Każde zaś społeczeństwo konsumpcyjne produkuje mnóstwo odpadów. Można też do nich zaliczyć rów przez Mierzeję Wiślaną albo ostrołęcki blok energetyczny. To tylko kwestia semantyki. Przecież i tak wiadomo, że z Elbląga nie będzie Gdańska a z węgla czystej energii.
A kto zainwestuje? Państwo. Przecież to dla prywaciarza liczy się tylko zysk. Aliści istnieje coś, co się nazywa kosztem alternatywnym. Kiedy się odrzuca możliwość zarobienia, ponosi się straty, które w końcu też prowadzą do bankructwa. Dlatego kapitaliści nie inwestują dla inwestowania, tylko dla zarobku. Jedynie socjalizm budował nierentowne “strojki kommunizma” i dlatego zbankrutował.
A bezrobocie i tak rośnie z powodu epidemii. Kolejne tarcze niczego nie załatwiają. Nie wszyscy pozbawieni zarobku pracownicy rejestrują się w urzędach, pozostając pewnie w nadziei na datki z helikoptera pani Emilewicz i w ten sposób poprawiają propagandystom nastrój.
Pieniądze zaś rozsypuje się na razie nad Mierzeją Wiślaną, ale prezydent Duda już wskazuje jakąś łąkę, na której niebawem zbuduje przeprawę przez Wisłę. Bo teraz chce “budować mosty, zamiast kłócić się”. Tyle że parę lat temu premier w tym samym miejscu obiecał most postawić. Pokłócą się teraz?
Widać zatem, że nie mają wprawy, bo dotąd niczego nie zbudowali. Albo uroczyście otwierali obiekty otwarte już przez PO, albo obiecywali, że tym razem na pewno, jak babcię kocham. A od poprzedniej kampanii wiedzą, czego narodowi potrzeba. Jeżdżą przecież do najmniejszych nawet miejscowości. Najlepiej tego doświadczyli mieszkańcy gminy Koniecpol, w wyniku braku wody objętej klęską żywiołową.
Tam jeszcze Beata Szydło w 2016 roku osobiście zainicjowała budowę wodociągu i zapowiedziała zewnętrzne finansowanie. Jeszcze więc w styczniu 2020 roku wodę dla czterystu mieszkańców dowozili strażacy. Brakło 10 milionów złotych do ukończenia budowy wodociągu. Pewnie również czekają na ten helikopter.
— Najbardziej nieudolny gospodarczo rząd po 1989 – ani jednej ważnej inwestycji infrastrukturalnej, spadek wartości SSP jeszcze przed pandemią – nagle ogłasza serię księżycowych projektów, z których jedyne efekty to wielkie zarobki Zarządu Cyrku w Budowie. Kto się na to nabierze? — pyta profesor Sadurski. Trudno o lepszą puentę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz