Mamy największą liczbę ministrów. Nie tylko w Europie, także w naszych dziejach. Zarówno więc w przestrzeni, jak i w czasie.
Za komuny podziemne pisma traktowały podobne zjawisko jako efekt centralizacji państwa. Po 1989 roku natychmiast zrobiono z tym porządek.
Teraz powrócono do obyczaju komunistów i nawet pozostawiono ich w tyle.
Jest też twórcze rozwinięcie tego sposobu zarządzania. Mamy oto największą liczbę ministrów bez teki. Takich, którzy równolegle odpowiadają za wycinek odpowiedzialności “prawdziwych” ministrów.
To ma chyba ustrzec szefów z tekami przed błędami Przemysława Czarnka, którego zastępca przyznał po kontroli NIK, że niektórych, analizowanych przez Izbę dotacji, udzielono przez pomyłkę.
A teraz mamy jednego wicepremiera, który ma to wszystko koordynować. Będzie się działo, oj będzie.
A naukowcy aż w kosmosie szukają zakrzywionej czasoprzestrzeni. U nas można jej dotknąć. Ba, wyznaczyć jej granicę.
Znowu więc sukces. A co?
Nic dodać. Znakomity tekst. Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBędzie się DZIAŁO!
Dziękuję.
UsuńOj będzie. Próbka już była w Jeleniej Górze.
Pozdrawiam również
" Będzie się DZIAŁO! " -
Usuń- ta, zainstalowana tu w '89 r. demokracja dostarcza miejscowym, czyli Polakom niezapomnianych wrażeń a o czym codziennie jest komunikowane na tym blogu.
Dłonie same składają się do oklasków.
" twórcze rozwinięcie sposobu zarządzania " czyli demokracja .
OdpowiedzUsuńKażda zorganizowana grupa przestępcza, tworząca różne formy piramid władzy, nie robi tego dla dobra społecznego, lecz dla swojego interesu, kosztem interesu publicznego i ochrony swoich rodzin, kosztem praworządności narodowej.
W państwie staro-słowiańskim, zwykły chłop kopnąłby w dupę, każdego uzurpatora władzy człowieka nad człowiekiem.
Czujemy tego ( demokratycznego ) bluesa ?
Demokracja, pieniądz, konstytucja, ustrój, religia, tolerancja ..., nie są wartościami, lecz sposobami sprawowania władzy człowieka nad człowiekiem.
OdpowiedzUsuńWydaje się to takie nierealne, nieprawdaż? A jednak po II wojnie światowej badacze zachowań tłumów do znudzenia analizowali, jakim sposobem demokracja zamieniła się w skrajny totalitaryzm. Każdy następny można przewidzieć i odpowiednio wcześnie reagować, pod warunkiem, że taka będzie wola narodu. A co słyszeliśmy w czasie paranoi smoleńskiej od symetrystów? "Nie przesadzajcie, to nie lata trzydzieste w Niemczech Wielkiego Kryzysu". A trzeba raczej kierować się zasadą, że jeśli ktoś gada jak faszysta i zachowuje się jak faszysta, to nie dajmy się oszukać, jest faszystą.
OdpowiedzUsuńZawsze grozi grzech zamykania oczu przed rzeczywistością. Zawsze też wynika z wygodnictwa. Zawsze też prowadzi do oddania inicjatywy tłumowi.
UsuńHistoria nie jest nauczycielem, który może liczyć na pamięć potencjalnych uczniów. Wydaje się, że u nas szczególnie.