Znowu jesteśmy Europejczykami całą gębą. Nie, nie dlatego, że kontrowersyjny prezenter odszedł z TVP. Wczoraj Parlament Europejski debatował o naszym Lex Tusk. Beata Szydło stanowczo zapewniła, że u nas panuje praworządność. – W Polsce problem sama ze sobą ma opozycja, która nie może się pogodzić z demokratycznym wyborem Polaków – krzyczała z mównicy. Przekonała chyba o tym mówcę z frakcji Marine Le Pen, który złożył podobne oświadczenie o naszej praworządności. Także przedstawicielka orbanowskich Węgier stała murem za PiS-owską narracją.
Przedstawiciele pozostałych ugrupowań parlamentarnych oskarżali nasz rząd o łamanie własnej konstytucji. Ba, dziękowali unijnemu komisarzowi ds. sprawiedliwości, że podjął już sprawdzanie tego, co się u nas dzieje. Obserwuje on też prace naszego Sejmu, który wstrzymał się od wyboru członków komisji do analizy wpływów rosyjskich i nowelizuje ledwo co uchwalone Lex Tusk.
Machiavelli oddzielał politykę od moralności i religii. Jej celem jest u niego jedynie skuteczność. PiS nie jest zatem makiaweliczny. Nie wziął rozbratu z religią, o czym świadczą chociażby wczorajsze protesty kobiet. Jednakowoż nie uczynił tego całkowicie. Raczej nie uznał tylko biblijnego zakazu dawania złego świadectwa o bliźnim i nie bardzo się chyba przejmuje judeochrześcijańską niezgodą na pożądanie jego dóbr. Świadczą o tym chociażby daniny, nakładane na prywatnych przedsiębiorców. Nade wszystko zaś korzystna dla budżetu inflacja, obciążająca wszystkich równym podatkiem.
W dodatku obserwujemy pożyczanie na koszt przyszłych pokoleń i “rozrzucania pieniędzy z helikoptera”. Równolegle widać też niekonwencjonalne w świecie tradycyjnej moralności dzielenie zysków, pochodzących z monopolistycznych, państwowych spółek. Dzięki temu jednak PiS skutecznie prowadził dotąd swoją politykę, o czym świadczy druga kadencja sprawowania przezeń władzy.
Teraz, kiedy rozdawnictwo wzmaga inflację, mówi się, że spowodował ją Putin i zamiast mnożenia zasiłków kręci się bat na niepokornych. Skutkiem jest łamanie zobowiązań wobec Unii, podjętych przez dobrazmienną ekipę i w konsekwencji reakcja Europy. W rewanżu więc wyraziciele PiS-u zarzucają Brukseli ograniczanie naszej suwerenności.
W konsekwencji więc mamy raczej polityczny eklektyzm lub raczej oportunizm. "Ni pies, nie wydra, coś na kształt świdra", jak mawiał klasyk siermiężnego populizmu, Władysław Gomułka.
,,Marine Le Pen, który złożył podobne oświadczenie o naszej praworządności. Także przedstawicielka orbanowskich Węgier stała murem za PiS-owską narracją''.
OdpowiedzUsuńNormalnie zdziwiony żem jest, że ichni patron iz Kremla głosu w tej sprawie nie zabrał? Albo chociaż łukaszenka, ciepły człowiek... Wszak oni u siebie mają identyczną demosrację...
O nadko i culwo!... co to się w onem Europarlamencie nie wyrabia...
Pozdrawiam
Znowu PiS jest atakowany przez Europę, znaczy Niemców i ma ograniczają suwerenność od własnych ustaleń. Wciórnosci.
UsuńPozdrawiam również.
" Machiavelli "
OdpowiedzUsuńPaństwo to moc stanowienia i egzekwowania prawa - bez niej nie ma państwa. A aby taką moc realizować, potrzebne są sądy i administracja. Od ich sprawności i społecznej użyteczności zależy istnienie każdej większej społecznej struktury.
Każdy Polak zatroskany o los swojego kraju ( a tym samym i o swój byt ), winien zdobywać realną wiedzę o elementach koniecznych każdej państwowości.
Czy to nie jest konieczne albowiem odpowiednia wiedza i Sądy są w Luksemburgu, Strasbourgu.
Państwo jest oparte albo na prawie obowiązującym wszystkich albo na władcy stanowiącym prawo... Pierwsze to choćby USA, drugie to Rosja, Pis/landia, Korea Północna. Czaisz różnicę, czy będziesz ... kaczył?
UsuńPrzedstawiłeś regionalne upodobania.
UsuńA to "prawo obowiązujące wszystkich" to kto i na czyje polecenie stanowi ?
A to "prawo obowiązujące wszystkich" nazywa się KONSTYTUCJA RP. Słyszał może?
OdpowiedzUsuńA ta Konstytucja to sama się zredagowała, napisała ?
Usuńhttps://www.facebook.com/photo/?fbid=6200496643337159&set=a.815739498479594
OdpowiedzUsuń