Dziewięć dziesiątych naszego szczęścia polega na zdrowiu. Zdrowy żebrak jest szczęśliwszy niż chory król [Schopenhauer].
Sytuacja w ochronie zdrowia jest znowu tragiczna. Po tym jak pod rządami AWS doprowadzono do jego zażegnania, przez ustanowienie Kas Chorych, pojawił znowu. SLD je przeobraziło w NFZ, PiS w czasie pierwszych rządów ostatecznie scentralizował i mamy od nowa zadłużone szpitale, dziurę w budżecie Funduszu, limity i nieopłacone nadwykonania. Wszystko wbrew preześnym twierdzeniom, jakoby nic się nie regulowało samo.
Tymczasem Kasy Chorych rzeczywiście różnie sobie radziły. Były i gorzej zarządzane. Skutkiem tego w niektórych regionach Polski dostęp do leczenia był trudniejszy. Kasy bowiem były przywiązane do województw i nie bardzo mogły ze sobą konkurować. Gdyby pozwolono im działać w całej Polsce, niesprawne by zbankrutowały. Pozostałyby najsilniejsze i zapomnielibyśmy o problemie.
A tak mamy to, na co zasłużyliśmy. Wybieraliśmy do Sejmu sieroty po Peerelu, chcieliśmy socjalizmu, to go i mamy. Chcącemu atoli nie dzieje się krzywda. To dlaczego narzekamy?
-fere-
OdpowiedzUsuńJednym i powielanym błędem jest traktowanie placówek służby zdrowia jak zakładów produkcyjnych z planowaniem ilości chorych i wykonywanych zabiegów. Drugim to oderwanie pacjentów od kasy przeznaczonej na leczenie. Jeśli ta będzie podążać za pacjentem, szybko ograniczy okres oczekiwania na obsługę.
Jet jeszcze gorrzej, bo ,,naprawce'' często próbowali żenić socjalizm z kapitalizmem/ Ato dało bardzo żałosny efekt. PARALlIŻ w reformowaniu finansów służby zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam