Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 2 czerwca 2025

Duopol

 Kłamstwo wymaga większej inteligencji. Kłamca bowiem musi wziąć pod uwagę wiele czynników, które są bez znaczenia dla osoby prawdomównej. Zawsze ma jakąś okoliczność podpierającą jego zdanie.  Nierozgarnięty polityk jej na ma Nie odpowiada zatem na pytania, które by mogły podważyć jego nieprawdziwe wypowiedzi. To niezłe kryterium, które pozwala ocenić intelektualne możliwości populistów. Ich podział na nieuczciwych i niemądrych. Ci pierwsi są mniej szkodliwi, bo nie zniszczą raczej organizmu, na którym pasożytują. Drudzy nie przewidują, tylko się cieszą możliwościami, jakie uzyskali. Są przeto groźni. Pierwsi zresztą też, co daje argumenty ich przeciwnikom.

Co mają robić obywatele kraju, który wpadł w ręce populistów? Potraktować to jako okazję do pomyślenia. Przede wszystkim do sposobu ponownego wejścia w posiadanie władzy. To wymaga zjednoczenia wysiłków. Prowadzi więc do duopolu, którego się poprzednio wypierała część obecnie przegranych. Wymaga zatem zjednoczenia różnie myślących polityków wokół jednego celu. Spory zaś powinny być tam troskliwie kultywowane dla wypracowania optimum. Nie wymaga to zatem wyparcia się własnych zapatrywań. Grozi natomiast ich modyfikacją, ulepszeniem.

Nie ma więc powodów do rozpaczy. Przechodzimy drogę do systemu dwupartyjnego. I bardzo dobrze.


15 komentarzy:

  1. -fere-
    Nie jestem pisowcem, więc nie obrażam się na rzeczywistość a ta jest właśnie taka. Połowa wyborców woli mieć zakłamanego mięśniaka o szemranej przeszłości na prezydenta. Jak mówił podobno Józef Piłsudski: "Naród wspaniały, tylko ludzie k***y".
    Nie trzeba głębokich analiz by zobaczyć tego przyczynę.
    Przez 1,5 roku rząd nie rozliczył ŻADNEGO przestępcy z PIS-u i tolerował niekonstytucyjne, prawne twory partyjne.
    Akty oskarżenia, raporty NIK i co? Nałożyły się na to niezaspokojone ambicje koalicjantów, no i mamy to co jest.
    Taki Zandberg "na pewno" może liczyć na poparcie nowego prezydenta.
    Ale jak mówiłem - nie jestem pisowcem, więc nie obrażam się na rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PiS wygrywał prezentując stanowczość i nie oglądając się na przepisy. KO ciągnęła za sobą ogon obsiadły przez nieszczerych symetrystow.
      Teraz przegrani muszą wyciągnąć wnioski i znaleźć wspólny język. To nie będzie łatwe w sytuacji, kiedy Hołownia wysuwa już żądania, nie dysponując poparciem, ale wspieramy przez kler, dający mu pozory siły.
      Trzeba będzie odrzucić emocje a skierować wysiłki na zaspokojenie wymagań racjonalnych.
      Stary

      Usuń
  2. Mówi się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W sytuacji, w której jesteśmy od północy, za Chiny nie widzę nic dobrego w jakiejkolwiek perspektywie.
    Niech mnie ktoś oświeci.
    Czy duopol jest wyjściem? Nie wiem.
    kika_7

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie będzie takiego stanu, że rząd nie ma opozycji. To tylko władze autorytarne jej nie znoszą. Kiedy więc prezydent jest zwolennikiem autorytaryzmu, a rząd demokratyczny, automatycznie mamy duopol z egzotycznymi partyjkami w tle.
      Jeżeli dzisiejsi autorytarysci przeobrażą się w normalną opozycję, wszystko będzie w porządku.
      Stary

      Usuń
    2. I tu jest problem. Bo Nawrockiemu autorytaryzm chyba pasuje i prędzej dogada się Konfederacją nawet ponad głowami pisowców, którzy zresztą, z braku własnych pomysłów i możliwości utrzymania się, i tak pójdą razem z nimi. I będziemy mieć duopol ze wszystkimi faszyzującymi narodowcami, patriotami czy jak tam lubią o sobie mówić po jednej stronie, a całą resztą, powiedzmy, demokratyczną, po drugiej. Tylko, o ile ci pierwsi godzą się autorytaryzm bo on ich spaja i daje poczucie siły, o tyle ci drudzy to zbieranina od sasa do lasa. Każdy z własnymi pomysłami, z własnym pojmowaniem wolności i własnymi potrzebami. I tylko z siłą przebicia i zgodą u nich trochę marnie.
      Nie wiem. A może stanie się cud i Nawrocki dozna jakiegoś objawienia...
      Pomarzyć można.
      kika_7

      Usuń
    3. Nic tak nie jednoczy, jak wspólny przeciwnik. Autorytarysci zaś są najwyżej tak mądrzy, jak ich dyktator, wolna zbiorowość jak najmądrzejszy jej uczestnik w określonej sprawie. Nie jest źle.

      Usuń
  3. Priwiet wo Priwisljanskoj Riespublikie putinskowo Sowietskowo Sojuza!

    Jak wam się wydaje, dlaczego Putin teraz właśnie Nowogrodzkiego wybrał bandziorom od Kaczyńskiego na kandydata, a Polakom na rezydenta Pałacu Prezydenckiego?

    Bo ta kreatura nie cofnie się już przed niczym w przerabianiu Polski w przyczółek putinowskiego "kończenia "dzieła" "wielkiego" Stalina", które to "kończenie" Putin obiecał Sowietom, eee, "Rosjanom", jeszcze w 1999 roku!

    Poczynając od rozwiązania Sejmu i Senatu zaraz po zaprzysiężeniu, i zdelegalizowaniu dekretem wszystkich partii opozycyjnych wobec bandy Kaczyńskiego - oczywiście bez przejmowania się legalnością tych poczynań, tak jak wcześniej nie przejmowała się legalnością tego co robiła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy. Strażnik żyrandola, jak bodaj mówił Miller, może tylko przeszkadzać, co bardzo szkodzi desygnującej go formacji, jeżeli natychmiast po niej nie ma wyborów parlamentarnych.

      Usuń
    2. Czasy , jak w latach trzydziestych ubiegłego stulecia.
      Rezultaty też będą takie same. Brunatniejemy nieuchronnie i skutecznie. Smutne.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. To już nie tamte czasy. Wielu wtedy tkwiło jeszcze w dziewiętnastowiecznych pryncypiach, kiedy zdolność do stosowania przemocy decydowała o miejscu w szeregu społeczności zdolnych do samodzielnego bytu. Stąd nasze Powstanie Warszawskie, dokumentujące tę zdolność dwoma setkami tysięcy ofiar ludności cywilnej. Teraz cywilizacja poszła znacznie dalej.

      Usuń
    4. Pozdrawiam również
      Stary.

      Usuń
    5. ,,Teraz cywilizacja poszła znacznie dalej''.. .

      O, tak. Widać to na całym świecie. Szczególnie w USA i ROSJI, a i Polska nie od czapy...

      Usuń
    6. W całej Europie to widać...

      Usuń