Posłanka Filiks stwierdza, że zarządzenie ponownego przeliczenia głosów jest bardzo proste na podstawie artykułu 79 Kodeksu Wyborczego.
Stosowne przepisy wyglądają następująco:
§ 1. Po sporządzeniu protokołu głosowania obwodowa komisja wyborcza składa do opakowań zbiorczych osobno: ważne, nieważne i niewykorzystane karty do głosowania. Po dokładnym zamknięciu opakowanie zbiorcze zapieczętowuje się, przy użyciu pieczęci komisji, w sposób uniemożliwiający jego otwarcie bez naruszenia odcisku pieczęci.
§ 4. Otwarcie opakowania zbiorczego, o którym mowa w § 1, i wyjęcie z niego kart do głosowania może nastąpić jedynie w przypadku, gdy jest to konieczne w związku ze stosowaniem niniejszego kodeksu lub innej ustawy, a o otwarciu postanowił właściwy organ wyborczy, sąd lub prokurator. Z czynności otwarcia opakowania zbiorczego i wyjęcia z niego kart do głosowania sporządza się protokół, w którym wymienia się datę, miejsce i podstawę tej czynności oraz osoby biorące w niej udział; osoby te podpisują protokół.
Sprawdzenie rzetelności przeliczenia jest chyba konieczne w wyniku protestów. To można uznać za chęć podważenia wyników wyborów. Prezydent Duda atoli zagroził, że jeżeli Donald Tusk spróbuje podważyć wyniki wyborów, to on osobiście stanie na czele rewolucji.
Premier nie może być obojętny wobec doniesień o nieprawidłowościach. Zabrzmiało więc groźnie. Jeżeli bowiem będzie w zastosowaniu arsenał min, powali widzów. Śmiech jest bowiem niezwykle skuteczną bronią.
Tylko uderza w nieoczekiwane miejsca.
To zawsze była tylko kwestia woli...
OdpowiedzUsuńPrzedtem protesty nie miały raczej podstaw. Teraz chyba mają.
UsuńCoś tak zaczyna wyłazić na wierzch, że co poniektórych wiedzionych poczuciem misji i przekonaniem o bezkarności zliczaczy głosów miejscami cokolwiek poniosło.
OdpowiedzUsuńJeśli faktycznie tak jest, to panika w Bezprawiu i Niesprawiedliwości zaczyna być zrozumiała.
Tu już nie chodzi o wynik wyborów, lecz o ochronę najwierniejszych jąder elektoratu!
Jąder, którym sam Prezes gwarantował nietykalność!!!
Jarku musisz!
Nic dodać. Przegrana oznacza też dla nich sąd. Nie mogli pozostać obojętni.
UsuńDlatego też teraz tak krzyczą.
Stary
"Premier nie może być obojętny wobec doniesień o nieprawidłowościach."
OdpowiedzUsuńAle temu premierowi chyba przestało zależeć na pozostaniu premierem - co gorsza, zachowuje się tak, jakby pozwoleniem na powrót PiS do władzy chciał ukarać Polaków i za "wygraną" Nowogrodzkiego, i za wciąż zaskakująco "wysokie" "poparcie" Polaków dla bandy Kaczyńskiego!
I działa tak mimo informacji o ogromie pisowskich przekrętów z tylko 13 komisji wyborczych - których potwierdzenie w pozostałych może wykazać, że rozmiar oszustwa wyborczego PiS w skali całego kraju sięgnął kilku milionów głosów, i że w związku z tym i rzeczywiste poparcie dla tego ugrupowania jest o wiele niższe niż to dla niego "poparcie", którym tak epatują bandziory od Kaczyńskiego...
To chyba niesprawiedliwa ocena. Nie tylko nie chwali się dnia przed zachodem słońca, ale i go nie gani.
UsuńWszystko jeszcze przed nami.
Stary
Sytuacja Premiera jest trudna. Z różnych względów...Jeśli zastosuje skuteczną metodę na bandyte sprzedajacego nam cegłę w ciemnym zaułku to nawet ,,koalicjanty'' z chęcią stąną w obronie bandyty z ciemnego zaułka, że o tzw. symetrystach nie wspomnę... Masz, Panie ,,piekielny'' na tę sytuacją skuteczne lekarstwo? Chętnie je poznam, i Premer pewnie też!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie.
UsuńWszystko jest jeszcze możliwe, ale nie wszystko łatwe.
Pozdrawiam również
Stary