Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 19 czerwca 2025

Wybuchy

 Andrzej Duda zorganizował spotkanie RBN i zaprosił Karola Nawrockiego, aby mu pomóc wdrożyć się do nowej funkcji. Tak głoszą jego współpracownicy. Przed posiedzeniem prezydent elekt podszedł do Donalda Tuska i obaj panowie wymienili uprzejmości. Karol Nawrocki już przedtem zapowiedział, że by podpisał ustawę o obiecanym przez Donalda Tuska dwukrotnym podniesieniu kwoty wolnej od podatku. Wydatki budżetu by wtedy wzrosły o blisko 56 mld rocznie. 

Wobec procedury nadmiernego deficytu, którym w wyniku rozdawnictwa rządu Mateusza Morawieckiego Polska została objęta w 2024 roku, rzecz by wymagała albo podniesienia innych podatków, albo ograniczenia wydatków. Regulacja cen energii wywołała lukę energetyczną, w którą nas wpakowali pobożni socjaliści. Nie możemy bowiem bez wolnego rynku włączyć prywatnego kapitału do inwestowania w energetykę. Musi to zrobić państwo. W dodatku obronność pochłania mnóstwo pieniędzy, propozycja więc Karola Nawrockiego jest uznawana za zwyczajną pułapką dla rządu.

– Na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego postawiłem bardzo jasno kwestię wiarygodności wyborów – powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia. – Uznałem za rzecz absolutnie konieczną powtórzyć dwie zasadnicze kwestie jeśli chodzi o wybory prezydenckie: nikt nie powinien kwestionować w Polsce wyników wyborów prezydenckich. Na pewno nie jest to rolą premiera czy rządu –  dodał jeszcze. Liczba protestów wyborczych przekroczyła trzydzieści tysięcy.

Marek Safjan, niegdysiejszy prezes TK wręcz twierdzi, że nie ma podstaw do zaprzysiężenia prezydenta, jeśli ważności wyborów nie stwierdził konstytucyjnie ustanowiony organ Sądu Najwyższego. Roman Giertych proponuje wstrzymać zaprzysiężenie prezydenta elekta do czasu ponownego przeliczenia oddanych głosów i wyjaśnienia spraw poruszanych w protestach wyborczych. Chociażby wpływu na nie nieautoryzowanej aplikacji, która podobno umożliwiała bezprawne negowanie prawa wyborczego osób, zaopatrzonych w zaświadczenia o prawie głosowania poza własną gminą. Wówczas obowiązki prezydenta by pełnił marszałek Hołownia.

Mamy przed sobą dwuletni z górą czas bez wyborów. Nie będzie wtedy wyraźnej kości niezgody między politykami. Wejście jednak w fazę mniejszej gorączki politycznej wydaje się coraz bardziej burzliwe. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz