Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 11 lipca 2018

Dobory

Postrzeganie czasu jest niezwykle istotne zarówno dla pojedynczych ludzi, jak i społeczności, które tworzą. Oczywista dla rolników jego cykliczność ma fatalny wpływ na zdolność do planowania przyszłości wykraczającej poza rutynę. To tłumaczy zacofanie i ubóstwo chłopskich śrdowisk wobec tych, które wyzbyły się poczucia nieuchronności rytmicznego powrotu doświadczonych już zjawisk.
Rzecz wyjaśnia też przewagę Żydów nad swoim otoczeniem. Oni nie tylko od zawsze powszechnie posługiwali się pismem, ale już w czasie Salomona odróżniali zjawiska przyrodnicze od czasu. Wskutek tego wygrywali rywalizację, budując swoje bogactwo. Trwało tak aż miejscowi spostrzegli błąd, jaki wynieśli ze swej rolniczej przeszłości i sami upowszechnili edukację, zaczęli dostrzegać przyszłość, budować handel, rzemiosło i przemysł. Dzięki temu Zachód osiągnął swój obecny status materialny.
Tradycyjne społeczności, a taką jeszcze w znacznej mierze tworzymy mimo coraz obfitszego zasiedlania miast, trwają w fatalizmie cyklicznego czasu, mają więc silną skłonność do rutyny i tworzenia wyróżników, pozwalających im kompensować poczucie wyczuwanej jednak niewłaściwości swojej postawy.
U nas jednym z nich jest komunizm. Rzecz szczególnie komiczna, bo to jednak obecny suweren był beneficjantem tamtego czasu. Kopacz zarabiał więcej od inżyniera, jego dzieci miały deficytowe podręczniki w pierwszej kolejności, potem zaś kiedy chciały studiować, otrzymywały punkty preferencyjne przy staraniach o przyjęcie na uczelnię, stypendium, czy akademik. Przywileje nie stworzyły jednak nowej elity. Proletariusze rzadko też należeli do PZPR-u. Nikt tego od nich nie wymagał.
Dezawuowanie więc teraz sędziego za przynależność do partii jest zupełnie bez sensu. “Demaskowany” urzędnik w stanowczym momencie zażądał jednak uniewinnienia opozycjonisty, sądzonego w stanie wojennym. Piętnuje się go też, pomimo że przed chwilą był przez prezydenta desygnowany na następcę I Prezes SN. Nie chce przyjąć tej funkcji, ma być be. To czysta manipulacja. Nikt nie ma obowiązku być bohaterem. Każdy jednak musi być przyzwoity.
Chociaż tu można przesadzić. Wiceminister, który opozycję w Sejmie nazwał świńską (sic!) wyleciał ze stanowiska. Broniąc się bowiem przed krytyką obwieścił też, że jego zdaniem “Łowiectwo jest poubeckie, no bo przecież ubowcy byli myśliwymi za komuny, bo normalny człowiek nie dostał pozwolenia na broń”.
Trudno przyzwoitość przypisać pieszczochom komuny, którzy teraz się od niej werbalnie odżegnują, z zadowoleniem wszakże przyjmując przywracanie jej pryncypiów. Jeżeli to nie jest oczekiwanie na restaurację zasady “czy się stoi, czy się leży”, to nic nie jest na swoim miejscu.
Natomiast tradycyjnie wykluczani ze społeczności Żydzi, którzy pośród obcego i wrogiego im z przyczyn religijnych otoczenia w konkurencji o byt wykorzystywali swoją intelektualną przewagę, są w porządku. Konkurencja była otwarta dla wszystkich. Wystarczyło się do niej dostosować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz