Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 18 lipca 2018

Wykręty

Wedle Trybunału Konstytucyjnego prezydent słusznie ułaskawił. W świetle jednak przytoczonej w zdaniu odrębnym przez Leona Kieresa zasady domniemania niewinności, nie popełnił deliktu nikt, komu tego nie udowodniono i nie skazano prawomocnym wyrokiem. Teraz więc chyba trzeba się domyślać, że pozbawieni łaski, a Bogu ducha winni obywatele mogą trafić za kratki. Jeżeli bowiem można niewinnym przebaczać, można również ich karać.
– Jak się nie rozstrzela stu tysięcy nikczemników, to w tym państwie nie będzie porządku – miał powiedzieć popularny przed wojną filozof i prześmiewca, Franc Fiszer. – A jak nie wystarczy nicponiów, dobierze się z niewinnych – dodawał. Wtedy rzecz traktowano jak szyderstwo ze srogich pomysłów politycznych ówczesnych radykałów. Teraz ten dowcip nabiera chyba rumieńców.
W XIX wieku socjaliści, idąc za Malthusem, posądzali kapitalistów o celowe prowokowanie wojen, aby doprowadzić do zmniejszenia liczby sprawiających kłopoty nędzarzy, czyli dostosować wielkość ludzkiej populacji do dostępnych wtedy zasobów żywności. Teraz byśmy mieli bardziej humanitarny, acz równie skuteczny sposób na ograniczanie odruchów niezadowolenia?
Rzecz by wzmacniało oświadczenie Witolda Waszczykowskiego, który po ostatnim helsińskim spotkaniu prezydentów USA i Rosji uważa, że “nadal mamy w Waszyngtonie przyjaciela, który rozumie problemy globalne i niuanse bezpieczeństwa naszego regionu”. Donald Trump miałby takie mniemanie potwierdzić, zaliczając przedtem Unię do wrogów Ameryki? Przecież jesteśmy jeszcze członkiem UE.
Tymczasem, jak pisze Politico, Władimir Putin dzięki prezydentowi Stanów odbudował w świadomości obserwatorów szczytu pozycję Rosji, jako supermocarstwa. Odnalazł też jeden punkt absolutnie zgodny z amerykańskim prezydentem. Obaj pragnęli wyborczego zwycięstwa DonaldaTrumpa.
Albo więc nowomowa zdobywa u nas kolejne przyczółki, albo rzeczywistość jest zupełnie inna od tej, której by się można było domyślać w oparciu o tradycyjne pojmowanie logiki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz