Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 24 lipca 2018

Maestria

Majsterkowicze znowu spaskudzili. Niby wszystko jest w porządku w wyniku szóstej(?) nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, ale w sytuacji, kiedy nie ma Pierwszego Prezesa SN, nie ma też nikogo, kto by był uprawniony do zwołania posiedzenia, które ma go wyłonić. W tej sytuacji czeka nas kolejna nowelizacja. Nie byłoby to nic szczególnego, ale następna sesja Sejmu odbędzie się dopiero we wrześniu. Cały więc pośpiech, aby zdążyć przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości dostał zadyszki.
Mają na wyłączność usługi “fachowców starej dobrej daty”, ale ci są najwyraźniej albo znudzeni swoim dziełem, albo zatrudniani gdzie indziej. Nie mają więc czasu na wysilanie wyobraźni względem kolejnej poprawki do poprawienia wielokrotnie już poprawianej ustawy. Zresztą to nie może dziwić w formacji, która sobie za honor poczytuje bezwzględne podporządkowanie swojemu własnemu prezesowi, nade wszystko zaś której członkowie wyrzekają się wszelkiej inicjatywy. Kiedy więc wódz ma również inne kłopoty, zawodzi wszystko.
Dlatego wszelkie obawy o los demokracji są u nas przedwczesne. Jej poprawiaczom brakuje nie tylko wiedzy, ale przede wszystkim elementarnego sprytu, zasadzającego się na wyobraźni, dostępnej wszakże wyłącznie ludziom myślącym samodzielnie. A tu… właśnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz