Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 7 czerwca 2022

Pomyłka

 Rosji nie można upokorzyć, bo trzeba z nią zachować dyplomatyczny kontakt. Tak utrzymuje Emmanuel Macron i taki mniej więcej obraz prezentują jego poczynania.

Rzecz jest chyba zakorzeniona w przeszłości. Francja doznała mnóstwa upokorzeń w czasie, kiedy straciła kolonie. Część jej obywateli może też stale cierpieć wskutek utraty przez ich ojczyznę niegdysiejszego statusu “największej lądowej potęgi świata”.

Zupełnie niepotrzebnie. Największą lądową potęgą na Ziemi jest właśnie świat. I jeżeli jakieś państwo próbuje go przymusić do uznania czegoś, niezgodnego z jego zasadami, doznaje upokorzenia. Im bardziej się rzecz traktuje wedle staroświeckich, w dodatku imperialnych kryteriów, tym ono bardziej może być bolesne.

Emocje są jednak sprawą osobistą. Nie mają odzwierciedlenia w prawie międzynarodowym i jego gwałciciele muszą przegrać. Świat bowiem nie jest dziewiętnastowieczną pensją dla panien z dobrego domu, gdzie wszystko można, lecz z ostrożna.

Upokorzenia doznają ci, którzy są ofiarami przemocy. Pokonany napastnik, dokonując agresji, upokorzył się sam. Szanowanie jego uczuć przekracza zatem estymę, którą przeznaczył samemu sobie.

Rzecz dotyczy nie tylko Rosji. Podobnie się ma z wszystkimi agresorami, także ideologicznymi. Nacjonalistycznymi szczególnie. Kto bowiem nie szanuje innych, daje im prawo do odmowy szanowania siebie. Sam więc siebie upokarza.

Rosja tkwi w tarapatach, przysporzonych jej przez prezydenta, który jej obywatelom odebrał suwerenne prawa. W wyniku tego ma absolutną władzę. To on ją upokorzył.

Prawda zaś bywa bolesna i nie ma na to rady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz