Spełniają się właśnie zapowiedzi dawnych współpracowników Karola Nawrockiego, ostrzegających, że to człowiek niebezpieczny.
Profesor Antoni Dudek był pracownikiem IPN, kiedy Karol Nawrocki był prezesem Instytutu. Opowiadał, jak będąc szefem Instytutu, obecny prezydent zwolnił z pracy w niej dwie samotne matki, za sarkastyczne uwagi o przyznanych podwyżkach.
Podobnie było w Muzeum II Wojny Światowej, które orientował na patriotyczną narrację w katolicko narodowym ujęciu. Przeprowadził tam kadrową czystkę.
Pozostali atoli pracownicy obu instytucji chwalili go za skuteczność.
Teraz więc rząd ma przeciwnika, godnego problemu, który władzom państwa pozostawili poprzednicy. Bałagan w systemie prawnym, dezawuowanie Unii Europejskiej, wojna w Ukrainie. Wszystko to sprzyja destabilizacji państwa, do której też przyczynia się wetowanie ustaw i odmawianie potwierdzania mianowań, proponowanych przez rząd.
Jeżeli Donald Tusk wyjdzie z tego obronną ręką, będziemy mieli dowód jego politycznego talentu, o którym mówią wszyscy, ale dotąd chyba jeszcze nie wypróbowanego w takich potrzebach, jak ostatnie.
Kto powierzył karolciu domknięcie stworzonego przez kacza'fiego systemu demokracji pozorowanej na wzór tej z PRL?
OdpowiedzUsuńJej spadkobiercy z PZPR, WSI, SB czy wprost FSB? To najważniejsze dziś pytanie , bo gra idzie o naszą niepodległość, a zamiary polskich neofaszystów są jawne i jasne...
Grozą wieje...
Pozdrawiam
Tak to wygląda.
UsuńWydaje się jednak, że na wiele się to nie zda, bo notowania PiS spadają.
Pozdrawiam również.