Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 9 grudnia 2018

Odpłata

Usunąć statuę niegodnego prałata, jest on pomnikiem hańby Kościoła, usunąć jego grób z kościoła, wykreślić z listy honorowych obywateli miasta, przemianować poświęcony mu plac. Ujawnienie relacji ofiar pedofila, samobójstwa dziewczynki, która była z nim w ciąży, ma szereg następstw, zdawałoby się niespodziewanych, ale w naszej historii znanych doskonale. Nawet z niedalekiej przeszłości.
Przecież po odzyskaniu suwerenności od razu podniosły się głosy za likwidacją pomników niechlubnej epoki, nade wszystko zaś usunięciem z nazw ulic różnych Wasilewskich wraz z ich manifestami. Wtedy też eksponenci prosowieckiej opcji, uporczywie nazywającej się lewicą protestowali przeciwko pozbywaniu się znaków naszej wspólnej historii.
Teraz się jawi kolejny przełom. Nie jest nim niestety biała księga, zapowiadana od kilku lat przez Episkopat, która miała pozwolić na ocenę zjawiska pedofilii w naszym Kościele. Niczym więc deus ex machina pojawiły się relacje świadków, obciążających duchownych, w tym również jednego z głosicieli idei “Solidarności”.
Fatalnie się zatem pokazała próba przeczekania problemu. Okazało się, co było wiadome od dawna, że rzecz jest niemożliwa do osiągnięcia i osłaniane milczeniem przestępstwo ujawnia się mimo wszystko i w najgorszym momencie.
Jest jeszcze jeden aspekt takiego rozwoju zdarzeń. O ile los komunistycznych symboli był łatwy do przewidzenia, to jednak groby niegdysiejszych sekretarzy pozostały w alejach zasłużonych. Teraz może to doznać odmiany. Skoro już mogiły duchownych nie są bezpieczne od gniewu potomnych, tym bardziej trudno będzie zachować dotychczasową lokalizację pochówków osób w powszechnej opinii będących za życia agentami Moskwy.
Jawność sfery publicznej, zarówno świeckiej, jak i kościelnej jest wartością cenną. Ignorowanie jej mści się na wszystkich. Najgorzej na tym wychodzą instytucje publiczne, których sensem istnienia jest uczciwość. Dotyczy to także partii politycznych.
Dlatego tak bolesne jest ujawnianie skrywanej prawdy i oczyszczanie się z nieprawości. Dlatego też ludzie, starający się taić brudy własnych formacji obiektywnie i zawsze im szkodzą.
Oportunizm bowiem ma różne oblicza, ale zawsze te same skutki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz