Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 2 grudnia 2018

Zapewnictwo

Prezydent jest zmęczony atakami PO, zarzucającej dobrozmieńcom dążenie do Polexitu. Zapomniał najwyraźniej o “wyimaginowanej wspólnocie, z której nic nie wynika”. Pani Lubnauer oświadcza, że Koalicja Obywatelska ma “na to papiery”. Aliści zupełnie niepotrzebnie. Przecież nasz Trybunał Konstytucyjny nadal się chyba biedzi nad stwierdzeniem, czy obowiązują nas ustalenia Traktatu Unijnego.
Najważniejszy zatem dokument dopiero powstaje. Niezależnie od tego wszyscy pamiętają, że europejska flaga została od razu wycofana z tła, na którym premier Szydło występowała głosząc swe expose’. Niedługo przedtem wzięta wyrazicielka rządzącej partii nazwała publicznie unijną szmatą barwę zjednoczonej Europy. Trudno więc o inne wrażenie.
Czas na decyzję, którą pan tylko może podjąć” – pisze czołowa bojowniczka o zakaz aborcji uszkodzonego genetycznie płodu. PiS się wzdraga przed takim zaostrzeniem prawa, teraz sam Prezes jest wprost wzywany do opowiedzenia się za nim. Zignorowanie tego wezwania grozi utratą poparcia dewocyjnego elektoratu, który jednak stosunkowo łatwo zdyscyplinować. Alternatywą jest odejście antyklerykalnej części wyborców, popierających PiS, a odebranych postkomunistom po aferach lat 2001 - 2003 i zmianie PiS-owskiego wizerunku dziesięć lat później.
Aliści afery są teraz główną osią propagandy Koalicji Obywatelskiej, nie Polexit. Platforma składa oficjalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityków, o których w procesie Władysława Serafina mówił jeden ze świadków, również oskarżony w sprawie upadłości wołomińskiego SKOK-u. Rzecznik PO twierdzi, że partia sprawdza tym gorliwość organów ścigania w tępieniu nieprawości, o której mówi minister Ziobro.
Jakoś tak jest, że coraz częściej dobiegają nas ostatnio zapewnienia, którym fakty zdają się przeczyć. Dziwnie to przypomina schyłkowy czas rządów wielu formacji, które przystępowały do władzy z wielce pompatycznymi programami. Poza dobrą zmianą słyszeliśmy przecież nawet o sprawieniu, aby gruszki rosły na wierzbach.
Jak mówię, że się żenię, to mówię. Tak to było w starym dowcipie o pożeraczu serc niewieścich, obiecującym małżeństwo dla odniesienia sukcesu. Ale że to przeszło do polityki? 

1 komentarz:

  1. @Stary
    Dzisiaj ten dowcip brzmi: Nikt Ci nie da tyle co PiS Ci obieca!
    Cpols

    OdpowiedzUsuń