Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

wtorek, 9 października 2018

Argumenty

Szpital. Przed nim staje paru zdrowo się prezentujących obywateli. Każdy z nich dźwiga pięciolitrową butlę z wodą. Po krótkiej chwili przyjeżdża telewizja. Najważniejszy nosiwoda oświadcza, że wszyscy oni są miejscowymi rajcami PiS-u i postanowili ratować pacjentów, bo wodociągi (miejska spółka komunalna) są od jakiegoś czasu trapione bakterią Coli. Uratują więc przynajmniej chorych.
W ślad za tym idzie oświadczenie szpitala. Ma on osobne ujęcie wody i nie korzysta z miejskiej wody. Jego dyrektor nie wydał też wodziarzom zgody na wejście do Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej. Skądinąd bowiem wiadomo, że chorym może zaszkodzić wizyta nadmiernej liczby gości z zewnątrz. Szczególnie kiedy się udadzą na OIOM, w dodatku bez strojów ochronnych. Wtedy mogą nawet doprowadzić do śmierci leczonych tam pacjentów.
“Deprecjonując fundusze, Morawiecki szkodzi Polsce aż na trzy sposoby – po pierwsze, po prostu mija się z prawdą, po drugie, wykoślawia obraz Unii, po trzecie, żmudnie pracuje nad jeszcze większym odchudzeniem polskiej koperty w nowym budżecie UE na lata 2021–27” – pisze Polityka. Wszystko w związku z wypowiedzią premiera o środkach unijnych, rzekomo wystarczających zaledwie na remont chodników w porównaniu z jakoby obfitym wielce, należnym podatkiem, uratowanym przez PiS od mafii VAT-owskich.
Nie da się dyskutować z absurdami. Chyba że się zejdzie na ich poziom, do czego trzeba mieć jakieś przygotowanie lub nawet predyspozycje. Tylko niektórzy się mogą tym pochwalić. Ale też uszczęśliwiani niepotrzebną wodą pacjenci rzeczonego szpitala stają się znakomitym przykładem PiS-owskiej skuteczności.
Bo tylko zwolennicy dobrej zmiany uwierzą, że partyjni nominaci własnoręcznie są gotowi zanieść wodę chorym, bo podległe radzie wodociągi jej nie dostarczają. Więcej, że kiedy na dobę mieszkaniec miasta zużywa około dwustu litrów wody, to pięć mu zupełnie wystarczy.
Aliści jeszcze lepiej, ma uwierzyć, że Unia to furda. Dobra zmiana to jest to. Odbierze mafii i da prostemu człowiekowi. Podobnie jak wodę tym mieszkańcom miasta z zatrutym wodociągiem. Dobra zmiana dostarczy chorym, a zdrowi muszą poczekać, aż zachorują. Wtedy również będą mogli liczyć na pokrycie kilku procent swoich potrzeb.
Prawdą jest to, w co się wierzy. Kiedy się daje wiarę, że kroplą wody można odwrócić skutki nieprzestrzegania higieny w systemie wodociągowym, uwierzy się również, że Unia to tylko ciąg nieszczęść, bo utraciliśmy stocznie, huty, papiernie, oszczędności i co tam jeszcze roztrwoniła… komuna.
Ale kto by o tym pamiętał, nie po to przecież awansował na antykomunistę, prawdziwego Polaka, lepszy sort itd. A reszta? To przecież parakińczyki, czy co tam jeszcze. Widział ktoś takiego z wodą u łoża boleści?

1 komentarz: