Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 29 października 2018

Sejmonauci

Paweł Kukiz powiada, że popłynął w piątkową noc. Zbulwersowała go bowiem brutalność kampanii wyborczej. Aliści przeprasza i pisze, że wypisując połajanki na Twitterze pomylił scenę rockową ze sceną polityczną. A w ogóle to utracił kontrolę nad swoim twittowym kontem i niebawem je zlikwiduje. Wynikałoby z tego, że żadna scena nie jest najlepszym miejscem dla ludzi, którzy kiepsko pływają.
Skutek jest bowiem taki że media wróżą rychły koniec klubu Kukiz'15. Nie darmo Marek Jakubiak prezentował zastanawiające zafrasowanie, występując we wczorajszym programie “Kawa na ławę”. Miał co rozważać. Chociaż jest przekonany, że każdemu się to może zdarzyć. Powiedział, że kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci… śliwką. Utrata kontroli nad swoim komunikatorem przez wiceszefa komisji służb specjalnych też jest zatem normalna.
PiS może rządzić tylko sam, to już jest jasne od dawna. Musi więc mieć mocną pozycję. Warunkiem tego jest wyeliminowanie któregoś z mniejszych konkurentów i wypchnięcie go z Sejmu. Po upadku SLD kolejnym kandydatem jest tu PSL albo… Kukiz’15. Na potrzebną mu bowiem liczbę mandatów mógłby liczyć, gdyby w parlamencie zasiadło mniej ugrupowań.
Istnienie w Sejmie formacji Kukiz'15 było dotąd władzy bardzo pomocne. Cicho, ale skutecznie wzmacniała ona forsowanie dobrej zmiany. Jeżeliby się rozpadła, Jarosław Kaczyński od razu by stracił istotne wsparcie swojej polityki. Dlatego nie zechce pewnie zabiegać o natychmiastowe przejęcie parlamentarzystów skłóconego klubu. Przyspieszałoby to proces degrengolady kukizowców.
W odróżnieniu od tego PSL może bez przeszkód powiększać liczbę swoich posłów przez werbowanie odstępców od Kukiza. Do Koalicji Obywatelskiej raczej nie przejdą. Do rozsypanej lewicy też nie. Nie ma jej w parlamencie i jej powrót tam jest przecież wątpliwy. Zasilanie kaczystów też nie ma wielkiego sensu. Wyraźnie widać, że w następnej kadencji samodzielnie rządzić nie będą, a na koalicjanta nie mogą liczyć. Najpewniej więc niebawem przejdą do opozycji.
Wygląda to zatem tak, że ludowcy zyskają wkrótce na sile i możliwe, że już w trakcie trwania obecnej kadencji. Tak to nazbyt gorliwe oddawanie się pływaniu w piątkową noc może radykalnie zmienić bieg polityki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz