Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 18 marca 2020

Oczywistość

Była posłanka PiS-u, ale nadal jeszcze dyrektorka szpitala, znana z prekursostwa w wykorzystaniu mowy ciała do publicznego prezentowania pogardy, wypowiedziała się o stanie przygotowań jej placówki na zwalczanie epidemii. Tyle tam brakuje, że “aż głowa mała”, tak się mniej więcej wyraziła o gotowości jej lecznicy. W konsekwencji wyświecili ją z tego PiS-u.
Pani dyrektorka, która chyba niebawem stanie się bezrobotna, taka bowiem jest konsekwencja dobrozmiennej niełaski, utrzymuje, że powiedziała prawdę. Uważa się zatem za skrzywdzoną.
Szpital pewnie rzeczywiście nie był przygotowany. Obiektywnie jednak trzeba stwierdzić, że to na szefie spoczywa obowiązek właściwego zorganizowania pracy podległej sobie jednostki. Chyba że ów jest wyznawcą ideologii. Wtedy zawsze ma pewność, że wystarczy się dostosować do recepty na dobro, przedstawionej przez guru i ma się sukces.
Co zatem powinna zrobić taka osoba? Obwieścić, że wszystko jest w najlepszym porządku i zapowiedzieć wirusowi nędzny koniec, gdyby się u niej pojawił. No może dobrze by też było wyrzucić z pracy ze dwóch szkodników z drugiego sortu. Zawsze przecież jakiś inteligent jest na podorędziu.
Za co więc wyleciała na razie jeszcze dyrektorka szpitala? Przecież nie dlatego, że “głowa mała”. Gdyby z dobrej zmiany za to wyrzucali, ...właśnie. Wyleciała, bo nie powiedziała prawdy. W ideologii przecież zawsze wszystko jest w najlepszym porządku, tylko ten układ, drugi sort, element animalny wszędzie wpycha swoje zdradzieckie mordy i krzywo patrzy wilczymi oczami. Od tego powstają kłopoty.
Wyleciała więc za wątpliwości. Wszak ideologia jest doskonała. Nigdy, przenigdy się nie myli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz