Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 3 stycznia 2020

Jasność

Sukces wyborczy PiS-u wynika także z dążności ludzi do dobrobytu. Kiedy plan Balcerowicza został nie tylko zepsuty, ale też zdezawuowany przez powolne antyliberalnym prądom media, staliśmy się krajem rozwijającym się w tym samym tempie, co inne. Może nieco tylko lepiej, dzięki odrzuceniu niektórych koncepcji różnych cudotwórców spod znaku “teraz Polska” i neokeynesizmu.
Od 2014 roku tempo naszego rozwoju znacząco jednak spadło. Ostatecznie wkroczyliśmy w stan średni. Jesteśmy na 26 miejscu w świecie. Na pierwszym miejscu jest Irlandia, która niezmiennie pnie się do góry, dzięki paktowi zawartemu niegdyś przez państwo z pracodawcami i związkami zawodowymi. Ograniczenie żądań socjalnych uwolniło tam znaczny kapitał, co umożliwiło preferencje podatkowe dla inwestycji. W wyniku tego wzrosło zatrudnienie, płace, a rosnąca dzięki innowacjom wydajność zapewniła mieszkańcom dobrobyt.
My zaś w 2020 roku będziemy mieli poziom dochodu per capita, który Irlandia miała w roku 1995. Ale już teraz dobra zmiana odrzuca wszelkie porozumienia i z namaszczeniem godnym kabalistów na własną korzyść tłumaczy profity, płynące ze światowej koniunktury gospodarczej. Raduje się też z brexitu, co może fatalnie wpłynąć na całą Unię. Najgorzej jednak na tym wyjdą państwa spoza strefy euro, którą odrzucono na ochotnika, także w wyniku jakichś rozważań z zakresu numerologii chyba. Antyinteligencki czyli praktycznie antyinnowacyjny kurs polityki przesądza też o tym, że wbrew dobrozmiennym intencjom trwale się usadowiliśmy w pułapce średniego dochodu.
Niemniej sytuacja polityczna jeszcze sprzyja populistom i zupełnie jałowe politycznie są próby obudzenia elektoratu bez reszty zanurzonego w swoistej empirii, sięgającej końca nosa. Nie działają nań nawet skandale, które nie mają raczej przykładów w przeszłości. Działa tu syndrom Janosika, wedle którego wprawdzie bogacze tracą, ale biednym też coś z tego skapnie.
Opozycja więc może przełamać impas tylko wtedy, kiedy zamiast dawać się wciągać w polityczne pyskówki przedstawi sposób na wzrost gospodarczy bez odbierania uzyskanych już przywilejów. Ten zaś jest oczywisty: tanie państwo, samorządność, wspieranie przedsiębiorczości.
Czekamy.

1 komentarz:

  1. Bajka o Janosiku dobra bo on okradał innych biedaków nie ruszając bogatych np dworów, ktorych stać było na ochronę i wojsko.A dzielił sie? Istotnie jak PIS swoim donosicielom ,współpracownikom i swoim kochankom.Biedakom się skapło to co zgubił w knajpie.A hyr poszedł w lud i trwa do dzis

    OdpowiedzUsuń