Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 7 maja 2020

Wyjście

Hyr poszedł po dobrej zmianie: Prezes z nikim nie gada, a Sasina wyrzuca. Bo wszystko spaprane. W dodatku gowinowcy się wypięli, Kościół się odżegnuje a jakoby najwierniejsi popełniają takie głupoty, jakby przynależeli gdzie indziej. Trzeba więc prezentować bezpieczną aktywność.
Stąd marszałkowskie indagowanie ubezwłasnowolnionej już wcześniej PKW o realność przeprowadzenia wyborów 10 maja. Także pytanie do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał zresztą przekazał je Rzecznikowi Praw Obywatelskich, chcąc jednak odpowiedzi w ciągu doby, mimo że prawo daje na to 30 dni. Ale i tak rozprawa dla udzielenia Sejmowi odpowiedzi może się odbyć nie wcześniej jak 15 dni po zawiadomieniu uczestników o jej terminie.
Dalej więc nie wiedzą, co dobre. Dla Polski oczywista oczywistość. Rozwiązanie ugrzęzło w czynowniczej spychotechnice. Są wprawdzie inne problemy, jakieś tam pandemie, czy inne susze. Aliści rozplątanie głównej wątpliwości jest teraz najistotniejsze. Chodzi o to, czy można przesunąć wybory, których się nie udało zorganizować, czy nie.
I co ma na to powiedzieć Prezes? Nic dziwnego, że zaniemówił. I chociaż sondaże uspokajają, że przystawki nie mają żadnego znaczenia poza Sejmem, to w Sejmie jednak mają. I mogą wszystko poprzewracać.
Narada zatem na Nowogrodzkiej, zwołana wczoraj równolegle do wypadków, wedle interpretacji późniejszych autorów politycznych komediodramatów będzie trwała w napiętym milczeniu, przerywanym wybuchami goryczy. Wszystko bowiem dotąd nie napotykało przeszkód, przechodziła każda hucpa, dopóki opozycja nie sięgnęła po dobrozmienne metody. Teraz to ona się puszy, zaś dobra zmiana się miota bezsilna.
A rozwiązanie jest na dłoni. Wszak wybory się da przesunąć wedle jednych, w żadnym zaś wypadku się nie da zdaniem drugich. Odpowiedź jest jedna, złoty środek. Nie przesuwać, ale niech Prezes wybiera. Wilk będzie syty i owca cała, to znaczy jedni i drudzy się zamkną. Z oburzenia albo zdumienia. Ale nie zachorują od głosowania!
A Konstytucja? Wszak od dawna wiadomo, że wola ludu jest ponad prawem pisanym.

4 komentarze:

  1. Oczywiście porównywanie obecnej sytuacji w Polsce do przejęcia władzy przez narodowych socjalistów w Niemczech byłoby nadużyciem, chociaż PiS ( z racji wyznawanej ideologii i praktyki rządzenia nie bez racji można uznać za ruch narodowo-socjalistyczny). Niemniej faktem jest, że nawet Hitler nie posunął się do tak bezczelnego złamania wszelkich procedur wyborczych jak to robi dziś Kaczyński lecz najpierw zalegalizował swą dyktaturę, nadając jej formalny kształt ustrojowy, gdy tymczasem nasz rodzimy narodowosocjalistyczny dyktator udaje, że przestrzega reguł demokracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale zgromadziwszy wszystkie atuty przegrał jak dziecko.

      Usuń
  2. Przejście tej ustawy to smutny dzień dla demokracji. To, że podobno ją poprawią mnie nie pociesza. "Poprawiają" ustawę o wyborach co chwila. Niezgodnie z Konstytucją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno zaprzeczyć. W ogóle dwóch zwykłych posłów ustalających wyrok Sądu Najwyższego, to ewenement.

      Usuń