Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 31 maja 2020

Zadziwienia

Otworzą państwowe sklepy, aby pośrednicy nie zarabiali na płodach rolnych. Tego pragną rolnicy. A może oni sami zaczną w miastach sprzedawać swoje produkty? Zobaczą jaki koszt to pociąga, kiedy w dodatku za interes się bierze amator. I ile taki pośrednik musi zostawiać państwu z tego, co chłop swoją krwawicą itd.
Za komuny ludowe państwo się jako właściciel chroniło za szacowną nazwą Spółdzielni Spożywców. Dodano jej tylko nazwę “Powszechna”. Teraz więc zapewne będzie “Narodowa”. Nie zatem PSS a NSS.
Wzrost gospodarczy tworzą wielkie inwestycje, mówili wczoraj Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki na przekopie Mierzei Wiślanej. Gierek też tak mówił. I zbudował mnóstwo rzeczy, za które płaciliśmy jeszcze w XXI wieku, mimo że peerel dawno zbankrutował.
Jak zaś wyglądają te wzrostodajne inwestycje, pokazuje poniższy wykres, ujawniony na Twitterze przez Alicję Defratykę:
image
Wedle znawców przekop z morza do rzecznego portu nie przyniesie niczego, poza kosztem jego pogłębiania. Ale zdaniem obecnych władz wzmocni nam suwerenność. To jak każda cegła ułożona w Nowej Hucie była pociskiem wymierzonym w imperializm.
Inne też oznaki wskazują, że mamy jedynie słuszne rządy. Oto urząd prezydenta kosztuje nas prawie tyle, co dwór Elżbiety II i znacznie więcej jak ich monarchowie kosztują Holendrów, Hiszpanów czy obywateli krajów skandynawskich. Pomimo więc kiepskich inwestycji, dogoniliśmy jakoś Zachód.
Jesteśmy też państwem tajemniczym. O dobrze zmienionej Polsce Jerzy Sawka pisze, że “Dziwny jest ten kraj. Nienawidzi tego czego nie ma: Żydów, uchodźców, komunizmu. Niszczy, to co ma: konie arabskie, Opole, Unię Europejską, Puszczę Białowieską, Trójkę. Czci wydarzenie, którego nie było: zamach smoleński. I dziwi się, że świat go nie rozumie”.
Czyli od peerelu się chyba różnimy. Wtedy jednak było wiadomo o co i o czyj interes chodzi.

2 komentarze:

  1. Krew mnie zalewa gdy słyszę o przekopie Mierzei Wiślanej. Przecież w Elblągu nie ma żadnego portu morskiego!!!
    To co tam jest wygląda marniej niż wiele portów rzecznych.
    Sprawa się nie skończy na przekopaniu Mierzei. W piasku przecież da się kopać. Ale jak doprowadzić statki pełnomorskie do Elbląga? Dno Zalewu Wiślanego to jakieś dwa, trzy metry mułu. Niech ktoś weźmie łopatę i zacznie kopać w takim mule to się przekona co to znaczy. Ponadto ten muł zalega tam już dziesiątki, setki (a może i dłużej) lat. Ciekaw jestem co stanie się z resztą Zalewu, gdy ten muł zostanie poruszony?
    Wspaniała (najpiękniejsza na Bałtyku) plaża w Krynicy morskiej przestanie istnieć. Ona dzisiaj istnieje dzięki prądowi morskiemu, który transportuje z zachodu na wschód piasek morski odkładając go na mierzei.
    No tak, ale za to zrobimy ruskim na złość. Bo nasz Wódz Zbawiciel wobec Putina jest bezradny. Trzeba kota zamykać w szafie, gdyż wóc staje się wtedy malutki jak mysz kościelna (sic!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety. natury się nie da tanio oszukać czy przymusić. Pogłębianie więc morza przed wejściem do przekopu i zalewu przed portem pochłonie krocie. Alternatywą jest los wszystkich budowli tego rodzaju, rdzewienie ku przestrodze potomnych.

    OdpowiedzUsuń