W Rijadzie przedstawiciele Rosji zażądali wycofania porozumienia z 2008 roku, zawartego przez NATO w Bukareszcie, zapowiadającego przyjęcie Ukrainy i Gruzji do Sojuszu. Nie wystarczy im proste zapewnienie. Żądają stosownych zapisów. Dodatkowo chcą zniesienia sankcji, zakazującej im eksploatacji minerałów Afryki.
Prezydent Zełenski w tym kontekście zaproponował przekazanie za broń bezpośrednich udziałów w eksploatacji złóż ziem rzadkich i metali krytycznych Ukrainy. Teraz stawiane są warunki przedumowne. Amerykanie chcą koncesji na połowę zasobów i udziały w eksploatacji pozostałych złóż. To by oznaczało z jednej strony oddanie Ameryce znacznej części rzeczonych bogactw, z drugiej konieczność jej do obrony przed wszelką agresją w przyszłości. Wołodymyr Zełenski uważa takie żądanie za przesadne. Zwłaszcza w zestawieniu z planowanym pakietem pomocowym Unii, szacowanym na blisko 800 miliardów euro.
Z taką samą propozycją wyszła też do Ameryki Rosja. Na razie została odrzucona. Mimo to mamy nowy element w rozgrywkach wokół wojny ukraińskiej. Zakup zwycięstwa. Dodatkowo sprzedaż ukraińskich koncesji łamałaby chiński monopol w handlu wieloma strategicznymi surowcami. Wydaje się, że Ukraina, nawet wyrwana z moskiewskiej obieży, nie byłaby raczej w stanie sama zagospodarować swoich złóż i niezależnie od okoliczności musiałaby sprzedawać uprawnienia do eksploatacji bogactw mineralnych.
Ciekawie się zatem rzecz rozwija. Chociażby dlatego, że nasz prezydent, przypominając, iż podczas jego kadencji spełniono w Polsce wymóg powiększenia wydatków obronnych do 2% PKB, a nie wspominając, iż wtedy drogi Wacek uwalił Caracale, oświadczył generałowi Kellogowi, że Rosja nie może być zwycięzcą tej wojny.
Kiedy pieniądze są na stole, interes zawsze przyspiesza albo stwarza takie pozory.
Podział i rozbiór Ukrainy Ukrainy jak w Układzie Ribbentrop -Mołotow/ Klasyka; Faszyzm w sojuszu z bolszewizmem. Alę prezezent zrobili sobie Amerykanie z tym trumpkierm. Światu przy okazji też. Teraz już mogą jedynie oczekiwać na jego, tzn. Świata ,,wdzięczność''! Ale co to tam dla trumpko/musków!
OdpowiedzUsuńSmutne i bardzo groźne.
Pozdrawiam
Niestety fatalnie się to kojarzy. Ukraina ma wyłączne prawo do decydowania o sobie. W żadnym wypadku nie powinna się legitymizować agresją.
UsuńStary
Usuń-fere-
OdpowiedzUsuńDobre serce "wuja Sama" Trumpa widać jak na dłoni. Już nie starczają plany aneksji Kanady, kanału panamskiego i Grenlandii. Teraz negocjuje rozbiór Ukrainy. Wy (Rosja) dostaniecie zdobyte już obszary a na pozostałych my (USA) będziemy zarządzać kopalniami.
"Business as usual"
Dobry skrót. Nic dodać.
UsuńStary