Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 28 lutego 2025

Wyborca

 Będziemy znowu rządzili nawą państwową, zagroził Mateusz Morawiecki, stojąc przed prokuraturą, która mu pół godziny potem zarzuciła przestępstwo urzędnicze, przekroczenia uprawnień. Wiele krajów organizuje wybory kopertowe i nikt ich nie podważa. Przyszedłem tu, aby odsłonić taktykę rządu Tuska, który nie ma sukcesów, organizuje więc igrzyska, twierdził były premier. Dokładnie to samo Agacie Adamek mówił godzinę wcześniej Mariusz Błaszczak. Widać, że przekaz dnia zadziałał.

Wybory korespondencyjne są uznawane w świecie, ale nie zna ich polskie prawo. Mówiły o tym dwie opinie prawne, które sam zlecił i którymi dysponował ówczesny premier Morawiecki. Gdyby PiS, który miał wtedy większość w Sejmie, zaczął od uchwalenia przepisów, zamiast akceptującego obserwowania poleceń dla poczty, aby organizowała coś spoza nie tylko jej obowiązków, ale i jej doświadczeń, nikt by rządzącym wtedy kaczystom niczego w sprawie wyborów nie zarzucał. Mogli też wprowadzić stan wyjątkowy.

Mateusz Morawiecki wysłuchał zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Po opuszczeniu budynku prokuratury stwierdził, że przyszedł tam, aby bronić konstytucji. Nie da się złu, które za ruskie pieniądze promowało politykę ośmiu gwiazdek. Wszystko razem jest oczywistym szyderstwem z inteligencji słuchaczy. Ale jak się ich ma za ciemny lud, to jest się też przekonanym, że wszystko kupią.


5 komentarzy:

  1. Ciekawy jestem czy ten intelektualny niedorostek zdaje sobie sprawę, że publicznie się obnaża jako prostak i człek mocno ograniczony, a przy tym kłamliwy? Myśle, że on nie udaje. Że naprawdę taki jest, co prezes przejrzał i sprytnie wykorzytał łudząc go i kusząc możliwością zrobienie super kariery.
    Teraz pewnie bedzie mógł ją robić na Białołęce lub w podobnym jakościowo ,,kurorcie''...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdomówność nie jest największą zaletą naszego byłego premiera. To zawsze fatalnie świadczyło o jego zwolennikach. Teraz jednak, stojąc przed gmachem prokuratury, wypowiedział tyle tak grubo szytych bzdur, że nie ma mowy o jakimkolwiek jego szacunku dla oklaskujących go zwolenników.

      Pozdrawiam również.

      Stary

      Usuń
  2. -fere-
    Nie po raz pierwszy obserwujemy powtarzany, jasny i klarowny przekaz z Nowogrodzkiej "O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia".
    Złapanemu złodziejowi pozostaje jedynie zaklinać, że to nie jego ręka a kumpli to on nie poznaje. Dziwi jedynie fakt, że jest tylu co w to wierzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci wierni muszą być interesujący dla badaczy psychologii tłumu. Tam każdy stara się naśladować zachowania sąsiadów i zawsze tłum robi wrażenie zbiorowości jednolitej intelektualnie. Potem wielu by chciało się wyprzeć zaczadzenia demonstrowanego mimowiednie, ale się wstydzą. Stąd tłumne poparcie populistów

      Usuń
  3. "Mateusz Morawiecki (...) Po opuszczeniu budynku prokuratury stwierdził, że przyszedł tam, aby bronić konstytucji."

    Matołuszek nie sprecyzował jednak, KTÓREJ konstytucji chce "bronić"!

    A przecież może nie on osobiście, ale kreatury z jego dość ścisłego otoczenia, aktualnie obowiązującą Konstytucję nazywały "konstytutą" i jako rymu do tego słowa, i jego określenia, używały innego, w ich zamyśle obelżywego: "prostytuta"...

    OdpowiedzUsuń