Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 18 czerwca 2017

Bagatela

Jestże, na Boga żywego, coś szczęśliwszego od tego nasienia ludzkiego, które powszechnie nazywają głuptakami, błaznami, półgłówkami, kapuścianymi głąbami? [Erazm z Rotterdamu].
Nikt nie zrobił niczego głupiego. Weekend, długi. Można by zatem było śledzić media. Tutaj jednak pożar w Londynie, potem zła pogoda i… Babilon. Od czasu kiedy się tam nie pojawiają przedstawicielki PiS-u, bardzo wzrosła kultura dyskusji. Nikt nikomu nie przerywa, nie tokuje. Tylko więc posłanki Kukiz’15 robią co mogą, aby w sferze merytorycznej zastąpić swoje koalicjantki, aliści posługują się tak “popową”, “hip hopową” rzec by można polszczyzną, że trudno wierzyć własnym wrażeniom słuchowym. Nie bardzo wiadomo co mówią. Trudno się oprzeć wrażeniu, że SMS-owe przekazy partyjne bardzo poprawiają formę wypowiedzi.
Einstein utrzymywał, że dwie są rzeczy nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Nie miał pewności tylko co do uniwersum. Wydaje się, że nie docenił weekendu. Tu jest wyraźna granica. Niedostrzegalna, jak wszystko co oczywiste. Ilość wypowiadanych bzdur spada w czasie wolnym od pracy. Najwyraźniej bezczynność chroni przed bredniami. Wszak nie popełnia błędów ktoś, kto nic nie robi. Stąd pewnie nawoływania do tego, aby zakazać w niedzielę nie tylko handlu, ale także podróży, odwiedzania przybytków rozrywki itd.
Tylko ta nuda. Przecież głupota jest podstawą wesołości. Radość bez niej nie jest raczej możliwa. Ile się można sycić odpoczynkiem, nawet zbytkami potomstwa? Trudno w tej sytuacji się zdecydować, czy popierać zakaz weekendowej pracy, czy też być przeciwko niemu. Szczególnie jak się jednocześnie jest przeciwko regulacjom i głupocie.
Wróćmy do Erazma. Czy jest coś równie głupiego, jak samemu sobie się podobać, samego siebie podziwiać? A z drugiej strony, co z tego, co byś mógł czynić, będzie wdzięczne, będzie miłe, co będzie piękne, jeśli sam się sobie nie podobasz? I tu dochodzimy do kolejnego kresu. Można się własnymi pomysłami cieszyć, kiedy się popełnia głupstwa. To by więc tłumaczyło dziwne często postępowanie jednego z prezesów.
I jak się tu nie zgodzić z twierdzeniem, że skrajność łączy wszystkie zapatrywania, szczególnie przeciwne. Czyli kres ma także głupota. Tam gdzie wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz