Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 21 czerwca 2017

Metafizyka

Stało się. Trybunał Konstytucyjny orzekł sprzeczność przepisów o wyborze członków Krajowej Rady Sądownictwa z Ustawą Zasadniczą. Tyle tylko, że wedle mediów a i zdaniem znawców prawa w zespole orzekającym znaleźli się również sędziowie wybrani wbrew Konstytucji, co już wcześniej wytknął ten sam Trybunał w innym składzie. Teraz więc wyroki wszystkich sędziów ustanowionych przez nową KRS – jest sześćset wakatów – będzie można skutecznie zaskarżyć z przyczyn formalnych.
Problem zasadza się na tym, jak wczoraj u Andrzeja Morozowskiego wyjaśniał Ryszard Kalisz, że w Konstytucji zapisano dosłownie, iż kadencja członków KRS-u trwa cztery lata. Trybunał zaś taką wykładnię przypisał całej Radzie. To zdaniem najpopularniejszego prawnika w TV nie jest jedyny zarzut, jaki można temu orzeczeniu postawić. Poza więc wadami formalnymi można wczorajszy wyrok obciążać też wadami merytorycznymi.
Państwu zatem grozi prawny paraliż. W skrajnych warunkach przestaniemy chyba spełniać warunki nie tylko do przewodniczenia Międzymorzu, ale też do wchodzenia w międzynarodowe gremia jako szeregowy uczestnik. Chyba jako kolonia. Jeżeli bowiem skutki wczorajszego wyroku dotkną również Sądu Najwyższego, nie będzie on w stanie potwierdzić prawomocności jakiejkolwiek umowy międzynarodowej. Nie będziemy też mogli się sami rządzić. Przecież potwierdzenie wyniku wyborów również jest w kompetencji SN.
To już absolutnie katastroficzne przewidywania, ale wystarczy tylko paraliż sądownictwa, aby Polska przestała być państwem prawa. W dodatku rośnie budżetowy deficyt a na łeb i szyję spadają inwestycje. Te ostatnie stanowią podstawowy składnik długofalowego rozwoju gospodarczego, ale nie znoszą politycznego ryzyka. Teraz, kiedy ono niepomiernie wzrosło, mamy wręcz gwarancję zbliżającego się kryzysu.

Powstał więc fatalny komplecik: nieprzewidywalna ekonomia z paraliżem prawnym. Jak się do tego dorzuci próbę sparaliżowania samorządów poprzez podporządkowanie rządowi Regionalnych Izb Obrachunkowych, rzecz zaczyna wyglądać dramatycznie. W tej sytuacji rzeczywiście tylko cud nas może uratować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz