Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 20 lutego 2022

Linearność

 #Ziobro, szef ugrupowania z zerowym poparciem, szantażuje 38-milionowy kraj. Ulega mu premier, prezydent i „emerytowany zbawca narodu”. A 270 mld jak nie było, tak nie ma. Tylko Polski szkoda… [Borys Budka].

Jest projekt ustawy  o Sądzie Najwyższym autorstwa Solidarnej Polski. Ma zadowolić, jeżeli nie Brukselę, to przynajmniej PiS. Powinno ono też odrzucić nową wersję unijnej polityki klimatycznej, na którą się zgodził premier Morawiecki. I nie może ulegać szantażowi unijnych instytucji. Pieniądze z Unii nie mają tu znaczenia, należą się nam jak psu micha. Wszak żyrujemy pożyczki, które się na nie składają.

Tak brzmi tenor wypowiedzi Zbigniewa Ziobry, który nie szczędzi wielkich słów. Wynika z nich jednoznacznie, że to sędziowie, mianowani przez ministra sprawiedliwości, mieliby ostatecznie decydować, czy unijne pieniądze są prawidłowo rozdzielane. Wobec tego nie byłyby one narodowe, tylko Solidarnej Polski.

Kto dzieli pieniądze, ten ma władzę. I tak dochodzimy do tego, co się nazywa merdaniem psem przez ogon. A PiS? Prezes? Sami sobie ten los zgotowali. Jak są miękiszonami, to niech teraz mają, czego chcieli.

Ciekawe więc czy Kaczyński, który dotąd ustępuje argumentacji nacjonalistów i nieszczepów [Jan Hartman], zachowa się wobec wyzwania Solidarnej Polski jak Biden po rosyjskim szantażu? Męża stanu też poznaje się w potrzebie. Tak samo, jak przyjaciela.

Tylko tu już jest chyba pozamiatane. Niedawne głosowanie na Bogdana Święczkowskiego ujawniło zarys nowej koalicji parlamentarnej. Konfederacja i Solidarna Polska są coraz bliżej siebie.

A swoją drogą to interesujące, że nic jakoś dobrej zmianie nie podpowiada rozpaczliwy opór Ukrainy przed tym, co Zjednoczona Prawica ma za suwerenność. Może takie postępowanie ilustruje jedną z wątpliwości epistemologii? Można oto nie wiedzieć, czym jest przedmiot poznania, kiedy się nie wie, jak się go poznaje.

Stąd może ich dziwne pojmowanie nie tylko praworządności, ale i patriotyzmu oraz suwerenności?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz