Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 18 lutego 2022

Epigonizm

Kisiel ujawnił powody, dla których obywatele państw, nie znających socjalizmu z przeszłości, mają teraz największe dochody. No i wyłania się smętny obraz naszego jutra, kiedy by się dobra zmiana utrzymała przy władzy po następnych wyborach. Nawet zresztą nie, bo i tak już zdążyła nas zadłużyć po uszy.

W dodatku mamy tu jeszcze do czynienia z kwestią zaufania. Po obaleniu muru berlińskiego byliśmy przykładem dla Europy. W Unii należeliśmy potem do najważniejszych graczy. Wszystko to w przekonaniu, że przezwyciężyliśmy dane wady, swarliwość, obskurantyzm, hipokryzję i swoiste cwaniactwo.

Kłótliwość bowiem, zawiść, złośliwość i roszczeniowość jest wedle Freuda fiksacją wczesnej fazy rozwoju psychicznego dziecka. I niespodziewanie te właśnie cechy zdominowały naszą scenę polityczną. Powoduje to postrzeganie nas jako społeczeństwo skłonne preferować formację o mentalności dopiero niedawno uwolnionej od feudalizmu. Niegodne tradycji wielkiej “Solidarności”, której dobra zmiana się zresztą wyrzekła.

Nic dziwnego. Tamten związek był zdominowany przez ludzi pracy, robotników, fachowców. Oni zupełnie nie pasują do roszczeniowców, oddających teraz władzy swój los w zamian za posłuszeństwo.

Borykamy się zatem z przeciwnościami, których rządzący nam napytali. Tak jak niegdyś wszystkie demoludy, którym przedwcześnie zaimplementowano socjalizm. Bez możliwości stworzenia przedtem materialnych i mentalnych podstaw. Poprzestano na zwyczajnym ośmieleniu lumpiarstwa.

Najbardziej ostatnio widoczny przykład tworzenia problemów szyderczo chyba nazwano Polskim Ładem. Okazał się niewypałem, bo błędem fundamentalnym było to, że powierzono przygotowanie systemu ludziom, którzy – jak mi się wydaje – byli całkowicie niezainteresowani tym, aby przedsięwzięcie się udało. Tak rzecz widzi Prezes.

A poprzednie, wielkie sukcesy dobrej zmiany? Budowa autostrad, mieszkań dla potrzebujących, samochodów elektrycznych, lotnisk przyafrykańskich? Organizacja zakupu maseczek, respiratorów, przeprowadzenia wyborów kopertowych, pozyskania środków na Krajowy Plan Odbudowy wreszcie?

Prezes rzucił myśl, a oni go nie złapali – jak by powiedział klasyk komunistycznej propagandy. Teraz oberwą. Ktoś musi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz