Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 8 listopada 2019

Neosymbolizm

Opozycja wzywa prezydenta do porzucenia pomysłu obdarzenia godnością Marszałka-Seniora kontrowersyjnego polityka, bo “Nominacja ta jest obraźliwa dla Polek i Polaków, którym na sercu leży dobro Ojczyzny. Domagamy się, by nie nobilitował Pan osoby, która - nawet według Pana opinii - stosuje ubeckie metody, działa na rzecz osłabienia bezpieczeństwa Polski i od lat żeruje na kłamstwie smoleńskim”. Tak czytamy w liście przesłanym przez posłów PO.
Antoni Macierewicz zaś w dniu objęcia rządów przez dobrą zmianę z mównicy sejmowej pytał dramatycznie poprzedników: "Co takiego wam Polska zrobiła, że pozostawiliście ją tak bezbronną? Co takiego musiało się zdarzyć w Siłach Zbrojnych? Co takiego musiało się zdarzyć w waszych głowach, że wtedy, gdy wszystko wskazywało na to, że zbliża się najgorszy konflikt, największe niebezpieczeństwo, największe zagrożenie dla naszego kraju, to wy głosiliście chwałę bezpieczeństwa od strony rosyjskiej, a minister spraw zagranicznych w waszym rządzie stwierdzał, że Rosja rychło już będzie członkiem NATO. Co takiego się stało z waszymi głowami, że takie bzdury wygadywaliście?"
Język dobrej zmiany szczególnie a w ogóle naszej polityki jest od czasu IV RP dziwnie barwny. Daje temu wyraz niedawno wydana “Pancerna brzoza. Słownik prawicowej polszczyzny”, książka autorstwa Galopującego Majora. Ogólnie wynika stamtąd konstatacja, że ideologicznie zaangażowana formacja przechodząc do defensywy sięga do przemocy symbolicznej, której celem zawsze jest poniżenie przeciwnika, odarcie go z godności, w skrajnych przypadkach dehumanizacja.
Obserwując poczynania naszych polityków trzeba zauważyć, że jednak dziadek z Wehrmachtu był pierwszy. Również tylko jeden z politycznych liderów nazywał przeciwników kanaliami, elementem animalnym, przypisywał im zdradzieckie mordy. Chociaż jego także ideologiczny poprzednik już wcześniej wyrażał szydercze zadowolenie z nadchodzącej Wigilii, bo może władze nielubianej przezeń AWS doprowadzić do mówienia ludzkim głosem.
Teraz następuje chyba eskalacja symbolicznej przemocy. Ale też czas mamy szczególny, przesycony demagogią. Łatwo więc można sobie uzmysłowić, kto uważa, że jest w defensywie, bowiem utracił pewność siebie.
Pozostaje pytanie dlaczego? Aliści to na razie pozostaje w sferze domysłów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz