Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 30 kwietnia 2020

Nadzieje

Aby poprzez brak prezydenta nie stać się w sierpniu pośmiewiskiem dla całego świata, forsuje się majowe wybory. Robimy więc z siebie pośmiewisko już teraz. Dostojnik, głoszący rzeczony pogląd jeszcze jednak dziwniej pojmuje śmieszność. Przekonuje bowiem, że kwestionując możliwość zorganizowania w maju wolnych wyborów korespondencyjnych szef PKW myśli o samorządach, wzbraniających się przed udostępnieniem poczcie wrażliwych danych mieszkańców.
Tymczasem zdradzono jakoby nowy sposób na odrzucenie w Sejmie senackich poprawek do ordynacji wyborczej. Opisuje go Róża Thun, powołując się na freudowski przeciek z samych szczytów dobrozmiennego wtajemniczenia. Można przecież selektywnie wyłączać prąd lub zawirusować posłom wytypowane laptopy.
Ponad czterystu prawników, naukowców podpisało list nawołujący władzę do zaniechania majowych wyborów, podejmowanych bez konkurencji, tajności, organizowanych przez nieuprawniony podmiot. W dodatku wyborcy mają podpisem potwierdzać otrzymanie pakietu formularzy do głosowania, wrzuconego wszakże do skrzynki przed domem. W dodatku istnieje faktyczny stan klęski żywiołowej, czyli nie mamy prawa przeprowadzać wyborów.
Epidemia nie może doprowadzić demokracji do kwarantanny. Komisarz Jourova oznajmiła to expressis verbis i Unia wszczęła postępowanie przeciw Polsce w sprawie ustawy kagańcowej. To oznacza następny problem z europejską sprawiedliwością. Jeżeli nasz rząd pozostanie przy swoim, staniemy przed TSUE już w kolejnej sprawie. Jak pisze Waldemar Kuczyński, z lidera przemian w Europie zeszliśmy do pozycji złośliwego menela i przebraliśmy miarę.
Wedle Romana Giertycha w przyszłym tygodniu będzie jednak ogłoszony stan klęski żywiołowej. Prezes bowiem nie dopuści do przegranej PiS-u w Sejmie, i zaakceptowania tam senackich poprawek do korespondencyjnej ordynacji wyborczej. Będzie to wprawdzie sprzeczne z rozluźnieniem antywirusowych rygorów, wprowadzonym niedługo po dniu największej liczby zgonów od koronawirusa, ale idealnie się wpisuje w sposób prowadzenia dobrozmiennej polityki.
Rygory zaś sanitarne rozluźniono. Może się Polacy dadzą tak przekonać o nieszkodliwości głosowania za pośrednictwem pakietów, skrzynek na listy i innych takich wynalazków ad hoc. Tyle tylko, że uruchomiono przedszkola i żłobki, ale nie podano wytycznych w sprawie ochrony, jakiej by wymagały dzieci i personel. Całą inwencję pochłonęły wybory.
Ale stale jest wesoło i to dzięki dobrej zmianie. A przecież wesołych wirus omija. Stąd też pewnie bylibyśmy zieloną wyspą w morzu zarazy. Gdyby już Tusk tej nazwy nie spalił.

2 komentarze:

  1. Podobno byliśmy najweselszym krajem w bloku na wschód od muru berlińskiego, to może tylko chcemy podtrzymywać tradycję? Gorzej, że znowu wyszło jak zawsze, zamiast najweselsi staliśmy się najśmieszniejsi. Niestety to tylkośmiech przez łzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że długo zapamiętamy tę lekcję i prędko nas populizm znowu nie dosięgnie. W końcu trzydziestoletni cykl, to nie tak źle.

      Usuń