Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 29 grudnia 2017

Perspektywy

Pęka dobrozmienny monolit, aby nie powiedzieć, że się psuje od środka. Kornel Morawiecki, ojciec premiera powiada wbrew oficjalnemu stanowisku władz, że przyjęcie siedmiu tysięcy uchodźców nie powinno dla państwa stanowić problemu, do czego się zobowiązał rząd Rzeczypospolitej.
Gorzej, legendarny szef “Solidarności Walczącej” kwestionuje zamach smoleński i w dodatku ujawnia swą dezaprobatę dla Stanisława Piotrowicza jako twórcy reformy sądownictwa. Uważa też, że pozostawanie ministra Macierewicza w rządzie powinno zależeć od jego porozumienia się z prezydentem.
Jest jeszcze gorzej. Wicepremier Gowin oświadcza, że wie “ciut więcej” o katastrofie smoleńskiej i jako taki może “z ręką na sercu” powiedzieć, że to była katastrofa właśnie. Czyli nie zamach.
Ale są też sukcesy. W Beskidzkim Centrum Onkologii nie będzie już kolejek do onkologów. Wprawdzie tylko trzy miesiące, ale jednak. Na taki czas zawieszono tam przyjmowanie chorych. Tylko więc czekać, jak zostanie przemianowane z Beskidzkiego na Narodowe.
A chorzy? Polskie Stowarzyszenia Uzdrowicieli Duchowych na specjalnym spotkaniu powiadomiło ministerstwo zdrowia o swoich możliwościach. Biorąc pod uwagę fakt, że gromadzi ono autorytety medyczne, od czasów Piasta Kołodzieja uznawane przez naród i kwestionowane jedynie przez wykształciuchów, można się spodziewać, że nie pozostawią potrzebujących bez pomocy.
Z ust zatem wysoko notowanych w PiS-ie polityków padają słowa poddające w wątpliwość propagandowe podstawy dobrej zmiany. Uderzenie zaś w katastrofę smoleńską, w kontekście zdemaskowania “kanalii”, w dodatku oszpeconych “zdradzieckimi mordami”, może być dowodem całkowitego rozpasania w karnych dotąd wystąpieniach wyrazicieli dobrej zmiany.
Z drugiej strony mamy dowody na to, że władza dotrzymuje obietnic. Chociaż nie tylko w służbie zdrowia. MON jak w poprzednim roku wydał do grosza pieniądze przeznaczone na armię, nie kupując żadnego helikoptera, czy innego takiego okrętu podwodnego albo jakiegoś Patriota. Nabył samoloty dla VIP-ów i takie tam… medale? Ale plan wykonał, o czym wczoraj triumfalnie głosiły telewizory.
W sumie więc mamy dobrą zmianę. Wszak odtworzona stocznia w Szczecinie ma zamówienia na cztery statki, które będą tańsze od tych dalekowschodnich. Inaczej by ich przecież nie zamawiano.
I to właśnie charakteryzuje nasz postęp, podobnie jak ochrona zdrowia. Dlatego można sobie pozwolić i na pęknięcia w oficjalnej propagandzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz