Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 7 grudnia 2017

Kodowanie

Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie – Andrzej Wyszyński.
Prawdziwe przekręty robi się w ciszy, jak na przykład instytucjonalne faszerowanie sportowców środkami dopingującymi. Afera wybucha dopiero potem. Dęte zaś machinacje ogłasza się zaraz światu, czasem zanim się w ogóle zaczęły. I nie bez kozery. Kiedy więc celebrytka obije buzię konkurentce, działa tak, aby wszystkie media o tym trąbiły. Albo kiedy dygnitarzowi publicznie zaprezentuje to, co inne panie zwykle zostawiają na specjalne okazje, niektóre nawet po ślubie.
Chodzi o rozgłos. A u nas pod tym względem grozi klapa w polityce. Już się przejadły rekonstrukcje rządu (wprawdzie dziś ma być apogeum, ale skrajnie już wymęczone) zapomniano o prezydenckich wetach i innych takich zdarzeniach, trzeba więc zadziałać niekonwencjonalnie, a i podbudować autorytety nadszarpnięte w wyniku ostatnich rewelacji.
Zatrzymano przeto generała, bo sam by nie dotarł do prokuratury, a jako szef kontrwywiadu zawarł niegdyś umowę z FSB o ochronie naszych transportów z Afganistanu, zawierającą podobno formalne uchybienia. Przewóz przez Rosję nie doszedł do skutku a zawarcie umowy pochwala ówczesny premier. Sprawa jest wznawiana, badała ją już sejmowa komisja i prokuratura, aliści w wyniku rekonstrukcyjnych rozważań mogło powstać wrażenie, że nie jesteśmy należycie chronieni. No to i mamy.
W widowisku zaś, nawet czysto politycznym, nie może zabraknąć wokalisty. Paweł Kukiz oświadcza, że PiS idzie po komunizm. Dalczego? Bo ordynację wyborczą zmienia nie tak, jak on sobie wyobrażał. Wcześniej zaś, basując dobrej zmianie nie zauważył niczego, co by usprawiedliwiało takie podejrzenie. Wielokrotnie też dawał odczuć, że sam by sobie ponacjonalizował, poprzejmował sądy a zgodnie z marksowską filozofią też by suwerenowi przyznał wyłączne uprawnienia do stanowienia prawa. To jak by mógł cokolwiek zauważyć?
Wszystko bowiem zależy od kodu, rozszyfrowującego przekaz. Kiedy zatem pisofil słyszał "komunizm", postrzegał knucie prezenterów wiadomego oblicza. Dotąd. Teraz się okazuje, że komuniści to może jest właśnie ten pierwszy sort. Zwłaszcza że odkrywca rzeczonej drogi PiS-u to polityk przekonany, że jest reprezentantem większości. Taki więc, który zdradza pewność siebie, charakteryzującą obecnych wrogów komunizmu. Jest zatem wielu, ale on jest ostatni, ma więc rację. Ma ostatnie słowo.   
Bzdura przeto goni bzdurę, ale za to coś się dzieje. I trwa mać – jak o stanowczości ...postkomunistów mówił Waldemar Pawlak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz