Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 13 lipca 2023

Szydło

Posłanka Zjednoczonej Prawicy, znana z tego, że tylko jeden raz się pojawiła na sejmowej trybunie, nagabywana przez dziennikarza, wyciągnęła telefon i udawała rozmowę. Rzecz wyszła na jaw, gdyż kamerzyście udało się sfotografować komórkę parlamentarzystki. Wyraźnie tam było widać ekran blokady, wykluczający trwające jakoby połączenie.

Kłamstwo może pogrążyć polityka w oczach wyborców. Może też być powodem oskarżenia go i ukarania nawet trzyletnią odsiadką, gdyby uznano, że głosiciel nieprawdy robił to dla uzyskania materialnych korzyści. Za taką by w szczególnych wypadkach próbowano też może przedstawiać chęć pozostawania na liście kandydatów w następnych wyborach. Lepiej więc milczeć i nie narażać się na kłopotliwe sytuacje.

Publiczne wypowiedzi muszą być szczególnie trudne dla nazbyt skrupulatnych reprezentantów demagogicznych ugrupowań. Przecież przekonują, że są wyrazicielami woli ludu. Nikt atoli przytomny nie uwierzy, że lepiej jest dla nas trzymać się wschodnich standardów zarządzania państwem i rezygnować dla nich z zalet członkostwa w Unii Europejskiej.

Nic więc dziwnego, że ktoś z gruntu uczciwy chowa się za mniejsze kłamstwo, kiedy miałby publicznie przekonywać wyborców, aby wbrew własnym interesom popierali ugrupowanie antydemokratyczne.

Ketman, zwolnienie wyznawcy islamu z obowiązku przestrzegania przepisów religijnych, kiedy się znajdzie w sytuacji zagrożenia, najwyraźniej ma zastosowanie w PiS-owskiej Polsce. Przecież to naprawdę trudno się podpisać pod absurdami, oficjalnie wypowiadanymi przez propagandystów „dobrej zmiany”.

W ten sposób też by się uzewnętrzniało kulturowe pokrewieństwo naszych demagogów ze Wschodem. Pozory bowiem są zawsze ostrzejsze od kryjącego je worka.


4 komentarze:

  1. ,,Pozory bowiem są zawsze ostrzejsze od kryjącego je worka''.

    Ten ,,worek' to fasada, za którym kryje się prawdziwa, wredna twarz KRK, pis/da, PRl i wsiewo blszewizma...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. "Kłamstwo może pogrążyć polityka...", ale nie w Polsce, na co mamy liczne przykłady, łącznie z wyrokami sądowymi.
    Kiedy pytania wykraczają poza partyjny przekaz, polityk PIS milczy, ucieka lub odpowiada "pomidor". Nie po raz pierwszy oglądamy paniczne galopady posłów "prawicy" z naczelnym zwanym Teplecki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najlepiej świadczy o niskiej odporności części elektoratu na indoktrynację.
      Stąd też chyba sojusz kleru i PiS-u. Duchowieństwo ma nie tylko dostęp do elektoratu, ale nie jest w stanie krytykować hierarchii.

      Usuń