Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 26 listopada 2018

Skuteczność

Neonaziści to margines marginesów [Tadeusz Cymański] ale sędzia kradnący kiełbasę zmusza PiS do reformy całego sądownictwa [Andrzej Stankiewicz]. Zatem dwa marsze w Dniu Niepodległości, półtora albo nawet jeden [Jerzy Kryszak] to spontaniczna demonstracja radości. Nie ma tedy racji Wojciech Maziarski utrzymując, że ośmielony margines wychodzi na ulice.
Wszystko to w kontekście wezwania do prokuratury na przesłuchanie, dostarczonego w piątek operatorowi TVN przez funkcjonariuszy ABW. Kamerzysta bowiem udawał neonazistę, kiedy filmował rodzimych faszystów, jak obchodzili urodziny Hitlera w podwodzisławskim lesie. Ma się tłumaczyć z propagowania totalizmu. Media obiegło jego zdjęcie, kiedy dla pozyskania zaufania uczestników uroczystości “hajluje” pod portretem wodza III Rzeszy.
Uderza tu zróżnicowana energia dochodzenia. Wszak dotychczas nie postawiono zarzutów sprawcom wieszania portretów parlamentarzystów PO na katowickim rynku (jeden z wieszających kandydował do sejmiku wojewódzkiego) ani krzewicielom rasistowskich haseł na zeszłorocznych obchodach Dnia Niepodległości. Tam mizeria efektów, tu zaś służby specjalne przejmują nawet dzieło poczty.
Może więc rzeczywiście mamy do czynienia z ośmielaniem kolejnego dżina. Populizm spowszedniał i jego ofiary zaczynają zdradzać niepewność. Trzeba by zatem sięgnąć po wsparcie następnej ekstremy, narodowców. Trudno zaś ich bardziej zjednać, jak okazując pobłażliwość wobec najbardziej skrajnych ich odłamów. Oczywistym zaś symptomem prawdziwości takich podejrzeń byłyby zapewnienia Tadeusza Cymańskiego, który swoją specyficzną wiarygodność udokumentował już wielokrotnie.
Chociaż prokuratura odwołała w niedzielę wezwanie operatora TVN, atmosfera pozostaje. Wedle oficjalnego komunikatu postawienie mu zarzutów byłoby przedwczesne. Cofnięto się pod wpływem mediów albo przedsięwzięciem zawiadują różne ośrodki decyzyjne. Z jakim przestajesz, takim się stajesz – powiada jednak ludowa mądrość. Tak więc czy owak może nas czekać dużo mniej ciekawa gęba od tej, która chyba już nas paskudnie wyróżnia w świecie.
Jakoś trudno się oprzeć wrażeniu, że wejście na równię pochyłą daje swoistą suwerenność w polityce. Jest się wtedy powolnym jedynie sile ciążenia. Ta zaś jest bezwzględna i dotyczy także wyznawanych wartości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz