Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

piątek, 31 maja 2024

Oczyszczenia

 Nie ma już świętych krów w naszej polityce.

Teraz już nie NCBiR albo Fundusz Sprawiedliwości jest na tapecie. Media zdobyły materiały, obciążające Fundusz Patriotyczny. Ten sam, który o sobie pisze, że jego celem jest budowanie szacunku, więzi i współodpowiedzialności za polskie dziedzictwo kulturowe, wzmacnianie świadomości w zakresie jego wartości, potrzeby utrwalenia i podjęcia ochrony. Michał Szczerba napisał na X, że Fundusz Patriotyczny potraktowali jak Fundusz Sprawiedliwości. Jak polityczny łup.

NIK zarzuca jego dysponentom, że bez uzasadnienia wypłacono 19 beneficjantom prawie półtora miliona złotych. To oczywiście znacznie mniej niż to, co się zarzuca szafarzom Funduszu Sprawiedliwości, ale prawo jest prawem.

Równolegle słychać, że niektórzy kandydaci jedynie słusznej partii mieli banery, drukowane w jakimś garażu. W dodatku rzecz oburzyła pierwszego biznesmena dobrej zmiany, który sarkastycznie pisze, że są to niemieckie media i ich rewelacje. W ogólnym pojęciu niezdementowane przez PiS-owców informacje nie zasługują na uwagę. Jeżeli to prawda, konsekwencją może być pozbawienie partii finansowania. Dobiegła bowiem dzisiaj informacja, że PKW sprawdzi finansowe sprawozdanie PiS z ostatniej kampanii wyborczej.

Wygląda na to, że znowu się potwierdza odwieczna zasada, iż im bardziej pompatyczna nazwa, tym łatwiej o odmienną działalność. Niebawem się przekonamy, czy to prawda.


czwartek, 30 maja 2024

Odrębność

 Przeszłość przeszkadza coraz bardziej.

Ślązacy nie mają swojego języka. Tak zdecydował prezydent Duda, sprawiając wrażenie, że podziela wiarę w ukrytą opcję niemiecką, czym to niegdyś Prezes kwitował aspiracje Ślązaków. Gdyby było to prawdą, można by tak przypuszczać. Kaszubski atoli jest językiem, a Kaszubów jest mniej.

– Gdybym była Mazowszanką, głosowałabym na Kurskiego – powiedziała Beata Szydło. – Dziękuję pani premier – napisał na X promowany polityk. Obrzydliwe, skwitował to Marcin Mastalerek na tym samym portalu. Tak to wygląda zjednoczona niegdyś prawica.

Niekonsekwencja sprawiedliwych wychodzi w licznych przypadkach, kiedy kwestionują to, co przedtem wspierali. Wydaje się, że trapi ich zbiorowa amnezja. To by musiała być jakaś wspólna cecha tych, co to należą do wyższej jakby półki, wedle preześnych słów od pokoleń bowiem sprawowali władzę.

Frak dobrze leży już w trzeciej generacji. Jakoś on odstaje od amnezji i niekonsekwencji, cechami niegodnymi lokatorów wyższej jakby półki.


środa, 29 maja 2024

Wybiórczość

 Nie pamiętają nic, ale poza tym wszystko wiedzą.

Coraz więcej Polaków będzie miało samoloty i z tego powodu CPK jest konieczny. Trzeba się domyślać, że bez niego nie będzie ich gdzie parkować. Szczególnie jak nie będą nadymane, niczym gumowe krewetki.

Gdyby rządziła PO wtedy, gdy rządził PiS, Polska by teraz była wieloetniczna. Należy więc przypuszczać, ze skoro teraz nie jest, to nie było afery wizowej.

Nie było raczej w czasie dobrej zmiany ministerstwa, które by nie wykorzystywało publicznych pieniędzy do partyjnych celów, mówią publicyści. To ostatnie stwierdzenie to  niezła puenta dla dzisiejszych informacji.

I to by było na tyle [Stanisławski]


wtorek, 28 maja 2024

Epilog

 Wszystkie chwyty w użyciu.

Prezes publicznie miota obelgi. Wyciąganie afer PiS-owi było jego zdaniem goebbelsowską propagandą. Zorganizowaną zaś grupą przestępczą jest TVN. Przekonuje też, że wszystkie wydatki ziobrystów z Funduszu dadzą się łatwo wyjaśnić i stwierdzić ich zgodność z prawem. Tymczasem sprawa jest już w zainteresowaniu prokuratury. Z oburzeniem też powiada, że premier (sic!) Obajtek jest bez zarzutu.

Mateusz Morawiecki utrzymuje, że Fundusz Sprawiedliwości był wyłącznie sprawą Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak by ono właśnie mu nie podlegało. Z nagrań Tomasza Mraza daje się słyszeć, że wysoko w hierarchii Ministerstwa Sprawiedliwości sytuowani dysponenci Funduszu Sprawiedliwości swemu premierowi przypisują inspirowanie dziennikarzy do ujawniania bezprawnego rozdawnictwa pieniędzy. Ba, pomawiają jego ojca o rosyjską agenturalność, jego samego zaś o rosyjską lub niemiecką.

Pierwszy prawdziwy Polak, który w Brukseli chodził spać z kurami, opuszcza biało-czerwoną drużynę. Twierdzi, że kłopoty PiS wynikają z braku dialogu i utraty zaufania społecznego.

Wojenki spod dywanów przeniosły się do mediów i tu już wszystkie metody są w użyciu. Nawet te najbardziej absurdalne. W tej sytuacji próby klajstrowania sytuacji przez Prezesa, próbującego jednoczyć partię przez lżenie konkurentów, muszą pozostać bezskuteczne. Jedynie Daniel Obajtek trzyma jedynie słuszny kurs, ukrywając się przed wszystkimi. Widać, że mamy do czynienia z dawno zapowiadanym rozpadem partii. 

Populiści giną od wygórowanych zapowiedzi, którymi zawsze osłaniają swoją interesowność. Nic nowego pod słońcem


poniedziałek, 27 maja 2024

Sprawiedliwcy

 Wszystko dla dobra ludu…

Dzieje się, jak mówi młodzież. Pan z Krainy Deszczowców pokazał Adwokatowi swoje nagrania rozmów. Ten się nie wzdraga przed ich ujawnieniem. W ten sposób w pył rozbił twierdzenie niektórych wyrazicieli PiS, że nic nie wiedzieli o sposobach wyrzucania w …salceson pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Jeden z wymienianych tam tak się poruszył, że próbuje Adwokata straszyć procesem.  Niektórzy atoli z nich twierdzą, że jeżeli taśmy są prawdziwe, to winnych trzeba ukarać.

Jest gorzej. Parlamentarzysta z ugrupowania, udającego niegdyś niesymetryczny symetryzm, opowiada, że za pożądane przez PiS głosowania mógłby skorzystać z rzeczonego Funduszu. Sypie nazwiskami dygnitarzy, którzy mu to obiecywali. Pierwsze kolano Rzeczypospolitej naprawiono w klinice, której Fundusz kupił wiele sprzętu krótko przed i po leczeniu. Pegasus też miał być zakupiony za pieniądze, przeznaczone dla ofiar przestępstw.

Demokracja to wola ludu. Jak się ma większość, to się ma tę wolę po swojej stronie. Dzieje Funduszu pokazują atoli, że to na pewno nie oznacza wolności do łamania prawa przez polityków, szczycących się poparciem większości.

Może teraz tak będzie tłumaczona swoista hojność dysponentów FS? W końcu postęp rodzi się w konfliktach.


niedziela, 26 maja 2024

Surrealizm

 …Zorganizowaną grupę przestępczą tworzą co najmniej trzy osoby. Ich celem jest popełnienie określonych przestępstw lub też ogólnie popełnianie przestępstw o luźnym związku, m.in. bez stałych ról, w każdym razie o większym określeniu ról niż przy współsprawstwie.

Sześćdziesiąt sześć milionów z Funduszu Sprawiedliwości dostała fundacja, której szef salcesonem ratował wegetarian przed ich dziwactwem. Były tam też inne dziwne wypłaty. Teraz już nawet ta wyszczerzona [Ucho Prezesa] ministra powiada, że jeżeli była tam wina, musi być i kara.

Nagrania, których dokonał Tomasz Mraz, coraz bardziej uzasadniają świadomość uczestników przedsięwzięcia, że popełniają delikt. Dowodzą, że przygotowują się do udziału w komisji śledczej.

Zdaniem jednego z uczestników dzisiejszej Kawy na Ławę PiS nie wywiązał się z obietnicy przyznania Suwerennej Polsce środków z dotacji dla partii politycznych, w zamian zmieniając prawo w sposób, pozwalający ziobrystom na sięganie do Funduszu sprawiedliwości.

Wyraziciele partii zaś z uporem powtarzają za Prezesem oczywistą bzdurę, jakoby Tomasz Mraz był agentem, prowokującym nagrywane przez siebie rozmowy tak, aby obciążały rozmówców.

Teraz tylko trzeba czekać na to, kto i w jakim stopniu zostanie przez sąd uznany za udziałowca grupy przestępczej, w której karany jest nawet bierny udział. Nic dziwnego, że Tomasz Mraz prezentuje się mediom jak Salvador Dali albo Don Pedro z Krainy Deszczowców [Jerzy Sawka]. 


sobota, 25 maja 2024

Przewidywalność

 Niczego nowego nie usłyszeliśmy.

Jarosław Kaczyński odpowiadał wczoraj na pytania komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Poza tym, że łajał i pouczał albo niczego nie pamiętał, to twierdził, że nie ma powodów do szukania dziury w całym, bo wszystko było zgodne z Konstytucją lub z zasadami demokracji. Ustawa zaś o wyborach kopertowych nie ma autora i mogła się sama napisać. Decyzję o ich przeprowadzeniu podjęto na politycznym kierownictwie, mieszczącym się w budynku na Nowogrodzkiej. Tak jeszcze wcześniej zeznał Mateusz Morawiecki.

Jeżeli zaś Komisja nie uznaje TK, nie ma żadnych powodów, aby Prezes uznawał komisję. Z dobroci więc serca odpowiadał na pytania. Fakt natomiast, że wybory się nie odbyły, obciąża Platformę Obywatelską. 

Stwierdzenia Kaczyńskiego, że wolnych mediów nie słucha, bo są podobne do hitlerowskich, a TVN jest zorganizowaną grupą przestępczą, będą zgłoszone do Komisji Etyki. Podobnie jak przedwczesne opuszczenie sali przez Prezesa. Nastąpiło to po słowach przewodniczącego Jońskiego. – Rozmawialiśmy dziś z człowiekiem, który nie pełnił żadnej funkcji, ale podejmował decyzje. Działał jak Ojciec Chrzestny – powiedział. W tym momencie szef PiS wstał i opuścił komisję. 

Nie słyszał więc już, że komisja zamierza  zgłosić do prokuratora podejrzenie o popełnieniu przezeń przestępstwa. – Człowiek, który marszałka Sejmu nie traktował poważnie, a premiera traktował jak chłopca, który miał podpisać dokumenty. Ten człowiek działał jak "Ojciec Chrzestny". Dzisiaj bez szacunku dla posłów, bez szacunku dla obywateli myśli że stoi ponad prawem. Otóż nie stoi – mówił szef komisji. Zawiadomienie może też dotyczyć b. premiera Mateusza Morawieckiego, b. marszałek Sejmu Elżbietę Witek, b. szefa MAP Jacka Sasina, b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, a także byłe kierownictwo Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Barwnie więc było i Prezes się pokazał swojemu elektoratowi jako osoba niezłomna w dziele dezawuowania demokratycznie wybranych władz Rzeczypospolitej. Jeszcze więc trudniej mu będzie przekonać bardziej krytycznych Polaków do swego patriotyzmu, ale tu nie o to tu chodziło. Pokazał, co myśli. I to miało być niespodzianką.


piątek, 24 maja 2024

Przykład

 Na garnki, Pegasusa i obronę chrześcijan. Na co szły pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości [Tomasz Jakubowski GW].

– Wiele razy minister Ziobro, minister Romanowski informowali podmioty przez siebie preferowane o tym, że konkurs zostanie ogłoszony, jakie będą jego warunki jeszcze przed ogłoszeniem tego konkursu. Podmioty, na których zależało ministrowi Ziobro i ministrowi Romanowskiemu, otrzymywały pomoc w pisaniu, przygotowywaniu oferty – informował Tomasz Mraz, niegdyś dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości dobrej zmiany. Roman Giertych mówi, że ma on dokumenty i nagrania, potwierdzające jego słowa. Przekazał je prokuraturze. Sąd uznał, że jest wiarygodnym świadkiem.

– Często zabiegaliśmy jako pracownicy, jako dyrekcja funduszu o to, żeby na przykład zwiększyć środki na pomoc osobom pokrzywdzonym, żeby ich było więcej, żeby ogłaszając konkursy na nową sieć, żeby radykalnie zwiększyć ilość środków, która mogła być przeznaczona na pomoc psychologiczną. Niestety spotkało się to ze sprzeciwem, oporem i z zakazem robienia czegoś takiegomówił Tomasz Mraz w innej części swych publicznych zeznań.

– Wszedł do Funduszu Sprawiedliwości jako agent. Najpierw spełnił pierwszą część swojej roli, czyli doprowadził do wewnętrznej awantury, a następnie przeszedł do kolejnej – stwierdził Prezes w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Tomasz Mraz mówił też o operacji pierwszych kolan Rzeczpospolitej, dzięki czemu klinika otrzymała dotację z Funduszu Sprawiedliwości.

Mamy w pigułce PiS-owski sposób sprawowania rządów. Także metodę reagowania wyrazicieli jedynie słusznej partii na ujawniane afery. Twierdzą oto, że Tomasz Mraz to niewiarygodny świadek, bo sam jest obciążany przez prokuraturę. Jego zaś obrońca, Roman Giertych ukrywał się przed ich organami ścigania za granicą. Teraz jest przewodniczącym komisji, która ma ścigać PiS-owskie winy. Obaj więc są zdaniem głosicieli PiS niewiarygodni i zmieniacze dobra nadal nie muszą się niczego wstydzić.


czwartek, 23 maja 2024

Ideologizacja

 Co sejmowe przesłuchania mają wspólnego z Ameryką, Europą i Polską w niej?

Komisje śledcze służą też promocji polityków przesłuchujących i przesłuchiwanych. Zarówno więc odpowiedzi, jak pytania są rozbudowane. Sprawiają wrażenie, jakby nie wygłaszano ich w celu wyjaśnienia czegokolwiek, ale dla zaprezentowania oświadczenia. Zbigniew Brzeziński radził sobie z takimi dyskutantami, prosząc kogoś pytającego w taki sposób, aby powtórzył pytanie.

Żelazna kopuła ma bronić europejskiego nieba podobnie jak amerykańska broni Stanów. Europa więc ją buduje od jakiegoś czasu, ale my do tego przedsięwzięcia przystępujemy dopiero teraz. Powody podał prezydent Duda, mówiąc z przekąsem, że takie postępowanie obecnych władz pozwoli zarobić Niemcom, odbierając Amerykanom dochody z instalowania u nas osobnego systemu. 

Nasz przemysł obronny, do niedawna zarządzany przez pisiewiczów, nie jest zdolny do produkcji składników systemu przeciwrakietowego. Musi doganiać świat. Polska jest w Europie, nie w Ameryce, drogo by więc wypadło tworzyć u nas odmienny od unijnego schemat przeciwlotniczy. To jednak leży poza uwagą ideologicznie motywowanych ocen.

Rzecz jest istotna w kontekście wojny w Ukrainie. Do mankamentów naszej obrony należy też eurofobia, trapiąca niektórych naszych decydentów od doby oświecenia. Już wtedy dla wielu najważniejsze było negowanie zdobyczy wieku rozumu w Europie.

Z rozterek zaś uwikłanych w ideologiczne strachy polityków musi wynikać równoważenie niepokoju przez pompatyczne przemowy, wzniosłe miny i powtarzanie odkryć rodem z politycznych elukubracji. A Słowacki już dawno wskazywał źródła narodowej zguby, ale kto by go słuchał, mimo że uchodzi za wieszcza.

środa, 22 maja 2024

Probierz

 Prezydent Komorowski zauważył, że Andrzej Duda, składając kondolencje Irańczykom,  użył słowa katastrofa w odniesieniu do katastrofy smoleńskiej. Zrezygnował z nazwania jej zamachem, jak to było w środowisku politycznym dobrej zmiany. Czyżby to również świadczyło o jego emancypacji? A może chce się odciąć od tego, co latami opowiadał Antoni Macierewicz?

Może dlatego, że ów jest posądzany o uleganie rosyjskim wpływom, które ma usystematyzować rządowa komisja. Dawno to już zrobili dziennikarze i przedstawili niemałą liczbę znajomości lub nawet powiązań prominentów dobrej zmiany z eksponentami Moskwy.

Teraz ma je uporządkować komisja i po niedługim czasie przedstawić raport. Może dlatego co bardziej samodzielnych polityków zaczyna charakteryzować bardziej powściągliwy język? Dla równowagi przeto gorliwcy by potęgowali emocje w swoich stwierdzeniach? Im gorzej notowani w rankingu intelektu, tym bardziej. 

Dawno wiadomo, że niezbyt rozgarnięci są raczej wolni od podejrzeń. Przecież nawet najprymitywniejszy agent nie zaryzykuje związków z politykiem o lotności furmanki. To prawda znana od dawna. Sam Prezes cenił sobie lojalność, która jest raczej odwrotnie proporcjonalna do siły umysłu.


wtorek, 21 maja 2024

Okropności

 Znowu sami mamy myśleć?

– Pętla informacji, jakie gromadzimy, zaciska się wokół Antoniego Macierewicza – mówił wczoraj Donald Tusk w TVN 24, mówiąc o wpływach rosyjskich na naszych polityków. Były PiS-owski szef MON z czasów, kiedy drogi Wacek uwalił Caracale, zlikwidowano program pozyskania okrętów podwodnych, taki obrót rzeczy przypisuje zemście za lustrację, którą wbrew opinii Donalda Tuska wdrażał w 1992 roku. – Lustracja była dla niego niedopuszczalną i od tego czasu atakował mnie i atakuje nieustannie – mówił.

Czyli politycy wdrażający komunistyczne formy rządzenia mają być wolni od wpływów rosyjskich, bo nie wyzbyli się sowieckich albo może odwrotnie. Dobre.

Tomasz Piątek, który gromadził rzeczone informacje i ukazał je w w książce, nie doczekał się za to procesu. Prokuratura odmówiła ścigania autora karnie. Michał Dworczyk zaś musiał go przeprosić za stwierdzenie, że publikacja zawiera kłamstwa i pomówienia, które inspirowały polityków PO do ataków na Antoniego Macierewicza.

Kto zatem jest wiarygodny? Sami musimy oceniać, dlatego też ta komisja.


poniedziałek, 20 maja 2024

Bzduralia

Głupstwa można mówić, byle nie uroczystym tonem [Julian Tuwim].

Unia nam odbiera suwerenność, krzyczy Prezes. A to właśnie jego brat podpisał Traktat Lizboński, który ratyfikował Sejm, gdzie on miał decydujący głos. W jego wyniku zarezerwowano wyłącznie dla kompetencji Brukseli unię celną, reguły konkurencji, politykę pieniężną w strefie euro, zachowanie morskich zasobów biologicznych, wspólną politykę handlową i umowy międzynarodowe, zawierane przez Unię. Od zawsze zaś obowiązywała zasada, zapisana również w naszej Konstytucji, że nasze umowy międzynarodowe stoją nad polskim prawem. 

To, że się teraz rzecz nadaje do kwestionowania przez politycznych roztropków, nie upoważnia naszych władz do ich kontestowania, bo to niezgodne z naszym prawem. Kiedy to robią, okłamują społeczeństwo, że Unia zmierza do tego, aby z Polski uczynić jedynie terytorium, zamieszkane przez Polaków. W wyniku Traktatu Lizbońskiego Unia zapewnia nam bezpieczeństwo handlu, uczciwą konkurencję, a państwom strefy euro stabilność waluty. Przypisywanie jej demonicznych zachowań, inspirowanych jakoby przez odwieczną ekspansję rządzących rzekomo w Unii Niemców, jest odwoływaniem się do stereotypów z najciemniejszych czasów naszej historii. Wszak to kaczyści zamrozili Trójkąt Weimarski, odbierając sobie udział w gremium, które ich zdaniem ma polityczną przewagę w Brukseli.  

W dodatku dobrozmienne bzdury są wykrzykiwane z namaszczeniem godnym lepszej sprawy. Kto więc im jeszcze wierzy?  


 

niedziela, 19 maja 2024

Tradycje

 Fundamentalizm jest nieeuropejski.

Wyznawcy każdej chyba religii mają obowiązek przekonywania niewiernych do swojej wiary. Realizowane w przesadnej formie, prowadzi do niepożądanych konsekwencji. Stąd się wywodzi podejrzenie, że neutralne wyznaniowo państwo w rzeczywistości nakłania obywateli do porzucenia swojej wiary. Ba, prawdopodobnie zniesienie kar za aborcję jest w fundamentalnym pojęciu równoznaczne z nakładaniem obowiązku jej praktykowania.

Tak czy owak, religijne wojny, opóźnienie rozwoju nauki były efektem konieczności szerzenia wiary. Podobnie jak antysemityzm, antyislamizm, czy wszelka inna wrogość do religijnych odmieńców, nieznana chyba tylko buddystom. Prześladowanie nieprawowiernych miało ich skłonić do przejścia na łono właściwej wiary i zapewnić pośmiertne profity, których się sami pozbawiali przez swoje zaprzaństwo.

Europa się pozbyła takich uprzedzeń już w dobie Oświecenia. Skorzystała tu zresztą z doświadczeń starożytnego Rzymu, którego upadek zapoczątkowała religijna nietolerancja. Dopóki nie zwalczał obcych bogów, trwał.

Demokracja to władza ludu, wszystkich obywateli, niezależnie od ich poglądów. Szczególnie w Polsce, która przed rozbiorami jednoczyła prawie siedemdziesiąt społeczeństw, odmiennych etnicznie i wyznaniowo.

Kiedy się bowiem prześladuje jakąś ich część, nie można mówić o sprawowaniu przez nich władzy. Nie można więc mówić o równości wobec prawa i demokracji.

sobota, 18 maja 2024

Obsesje

 Kiedy cymbały mówią o matematyce - jest śmiesznie. Kiedy cymbały mówią o sztuce - jest smutno. Kiedy cymbały mówią o demokracji - jest strasznie. [Witkacy].

Decyzja Rafała Trzaskowskiego o usunięciu krzyży z urzędowych pomieszczeń stołecznego magistratu oburzyła polityków PiS. - Chcą … z ludzi zrobić zwierzęta, my się tu w Polsce na to nie godzimy. Chodzi o to, że opcja europejska jest właśnie taka - zniszczyć religię, zniszczyć to, w co ludzie wierzą, że są czymś więcej niż tylko homo sapiens, że są ludźmi, którzy mają duszę, że są ludźmi, którzy zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga.

Można by przypuszczać, że neutralność religijna państwa czyni jego obywateli zwierzętami. Wynikałoby też z tego, że innowiercy lub ateusze by mieli nimi być automatycznie.

- Wolność na Zachodzie się cofa, tej wolności jest coraz mniej. Bo tam nie wolno krytykować dziwnych pomysłów związanych z tożsamością płciową. Można więc krytykować, czyli w istocie poniżać odmieńców? Podobnie jak innowierców lub niedowiarków? 

Wolność jest ograniczona tylko wolnością innych ludzi. Kiedy więc ktoś jest innego wyznania lub zgoła jest od niego wolny, ma prawo do takiego samego szacunku jak wyznawca jedynie słusznej religii i może się ubiegać o ochronę państwa. Podobnie jak ktoś o odmiennej orientacji seksualnej. Nawet jak by się to jawiło tylko w jednym przypadku na tysiąc, jak to głoszą wyraziciele homofobów. W rzeczywistości dwa miliony Polaków to osoby LGBT+, czyli ponad pięćdziesiąt razy więcej.

Demokracja, ograniczona dla religijnej i heteroseksualnej części społeczeństwa, jest w istocie tylko jedną z odmian despotii. Przy czym suwerenność państwa prześladującego własnych obywateli jest żadna. Zwłaszcza kiedy wykluczenie dotyczy nie tylko osób LGBT+, ale również innowierców.

Czas rozbiorów pokazał, jaką  przyszłość gotuje wyrzeczenie się zachodnich wartości. Czego więc jeszcze więcej potrzebujemy, aby się nie godzić na prześladowanie współplemieńców?

piątek, 17 maja 2024

Riposta

 Stale są sobą, tylko jeszcze bardziej, ale inni też tak mogą.

To ówczesna opozycja zaprzepaściła miliony złotych, wyasygnowane na kopertowe wybory, bo je zablokowała, padło na wczorajszym przesłuchaniu w komisji śledczej. Przesłuchiwany tam wcześniej były sekretarz stanu w rządzie PiS zeznał, że ostrzegał ówczesny rząd przed niemożliwością ich zorganizowania w wymaganym czasie. 

Mówią też, że PO z ruskiej inspiracji rozbroiła Polskę, a dopiero PiS ją uzbroił. Jakby to nie drogi Wacek uwalił Caracale. W dodatku ośmieszają Abramsy, opowiadając, że w przeciwieństwie do niemieckich mogą się wspinać i zatrzymywać na ścianach, w każdym zaś razie na bardzo stromych podjazdach.

Twierdzą, że w wyniku paktu migracyjnego, którego nie chciał PiS, za każdego nieprzyjętego imigranta zapłacimy 20.000 euro. Godzi się na to obecna koalicja rządząca. Nie wspominają, że na pokrycie kosztów przyjęcia uciekinierów z Ukrainy dostaniemy pieniądze z Unii właśnie dzięki rzeczonemu paktowi.

Polski Sejm obraduje ich zdaniem nad rzekomym masowym ludobójstwem Polaków. Tak określono debatę o przepisach aborcyjnych, zaostrzonych przez PiS do tego stopnia, iż z braku pomocy umierały położnice.  

Taki jest tenor wczorajszej tylko narracji kaczystów.

Jest wszakże nowy element. Oto PiS został zaatakowany spotem, zestawionym przez KO w jego stylu. Natychmiast wyraziciele dobrej zmiany rozdarli szaty głosząc, że są poddani mowie nienawiści. Kiedy sami miotali zdradzieckimi mordami, twierdzili, że paniczyki z PO nie nadają się do polityki, bo tam trzeba grubej skóry, odpornej na obyczaj ludu pracującego miast i wsi.

Przyszedł na psa mróz albo sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało. Taka jednak konstatacja jest poza zdolnością pojmowania, charakteryzującą infantylnych polityków.


czwartek, 16 maja 2024

Nawalanka

 Populizm w działaniu.

Słowacki premier, zwolennik pozostawienia Ukrainy własnemu losowi, prawicowiec, przyjaciel Orbana, został ciężko ranny w zamachu. Ujęty napastnik strzelał do niego wielokrotnie, pomimo obecnej na miejscu ochrony. Powstaje znane jeszcze z czasów komuny pytanie, kto za tym stoi i komu to służy.

Prorosyjski polityk, jeżeli by stracił życie z ręki politycznego przeciwnika, który w opinii ogółu by musiał być zwolennikiem trwania Słowacji w Unii i sojuszu z NATO, to polityczne złoto dla promowskiewskich organizacji europejskich. 

Uczynił, kto skorzystał, mawiali starożytni Rzymianie. Trudno się zatem oprzeć podejrzewaniu rosyjskich służb o zamach. Fakt, że uderzyli w jednego z głosicieli przyjaznych im poglądów, niczego nie przesądza. Wszak populiści zawsze traktują instrumentalnie swoich zwolenników. Ba, gardzą nimi, kiedy są poza rządzonymi przez nich państwami, nazywając pożytecznymi idiotami.

Fakt, że zamach się nie udał, najlepiej świadczy o tamtejszych lekarzach. Teraz kolej na słowackich śledczych. Wyniki bowiem uczciwego dochodzenia mogą stworzyć poważne wyzwanie dla moskiewskiej propagandy. Chociaż też okazję dla wzmocnienia ofiar populizmu w ich dziele samozniszczenia.

środa, 15 maja 2024

Ciągłość

Rzeczy trzeba nazwać po imieniu.

Jest wojna w Ukrainie. Jesteśmy poddani zimnej agresji Rosji. Trzeba przeciwdziałać. PiS wymyślił w tym celu Lex Tusk. Próbowało bowiem dowieść, że obecny premier był wyrazicielem tendencji, działających na korzyść Rosji. Początkowo nowa koalicja rządząca zaprzestała prac nad rzeczoną regulacją. 

Prawdopodobnie atoli proponowana tam przez PiS komisja powstanie. Rzecz się dokona po usunięciu zapisów, sprzecznych z Konstytucją, z projektu ustawy o badaniu rosyjskich wpływów. Komisja nie będzie też raczej działała publicznie. 

Jej celem ma być wytypowanie prorosyjskich tendencji w polityce. Czy są one efektem głupoty, czy wynikiem agenturalnej współpracy, ustalą organa ścigania. Te na przykład, pomimo niegdysiejszego umorzenia dochodzenia przez prokuraturę,  zajmą się jednak hasłami, propagowanymi na jednym z Marszów Niepodległości przez ludzi, owładniętych szowinizmem. 

Rzecz ma zasadniczy walor. Jeżeli bowiem ktoś poniża odmieńców za to, że są sobą, daje im prawo do wzajemności. Naraża więc własny naród, jeżeli się kreuje na jego wyraziciela. Kiedy by zaś za to był nagradzany przez obce służby, byłby oczywiście agentem. Rozróżnienie wtedy należy do prokuratury i sądów. 

Dura lex, sed lex, mawiali starożytni.

 

wtorek, 14 maja 2024

Relewantność

 My o jedno tylko modły

Szlemy k niebu z naszej chaty:

By nam buty śmierdzieć mogły,

Jak śmierdziały przed stu laty! [Tetmajer].

Instalują alternatywne władze. Śledcza komisja sejmowa ma być unieruchomiona do czasu, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzeknie czy jej powołanie było zgodne z Konstytucją. To, że TK nie może wydawać tego rodzaju zabezpieczeń, nie ma dla PiS-u znaczenia.

Propaganda sięga szczytów absurdu. Tomasz Szmydt był sędzią od wielu lat. Wielu poprzednich prezydentów i ministrów sprawiedliwości to akceptowało. Dopiero jednak pod rządami PiS otrzymał kompetencje, które mu umożliwiły poszukiwanie azylu na Białorusi. Jego jednak niegodziwość jest przez jedynie słusznych propagandystów przypisywana poprzednikom obecnego prezydenta.

Zielony Ład był sztandarowym programem dobrej zmiany, którym się przechwalał zarówno PiS-owski komisarz unijny jak i premier Morawiecki. Teraz kto żyw z PiS-u, tłoczy się przed kamerami, ukazującymi niezbyt liczne protesty rzekomych rolników.

Wszystko jest wycelowane w pozyskanie ludzi, odciętych lub odrzucających wolne media. Te bowiem są przedstawiane jako antypolskie.

W sumie więc wizerunek Polaka ma budować ktoś bezmyślny, skazany na izolację od wiedzy i zupełnie niezdolny do wysiłku dla własnego dobra. Ktoś, którego aspiracje odpowiadają ciemnogrodowi czasu Tetmajera.

Tak wygląda dobra zmiana, którą nam do niedawno oferowano.


poniedziałek, 13 maja 2024

Plebiscyt

Dziwnie pojęty ideał demokracji kompromitował się raz za razem.

Miał przekraczać uprawnienia, wywierając nacisk na policję, aby ta zaprezentowała swego śmigłowca na patriotycznym pikniku. Prokuratura rozpoczyna śledztwo. Przedtem, w konsekwencji nałożenia nań prawomocnego wyroku, stracił mandat posła do Sejmu. Teraz się ubiega o miejsce w PE.

Najszlachetniejszy rodzaj demokracji, to autorytarna władza wyraziciela woli ludu, sprawowana bez możliwości jej wykoślawienia w parlamencie. Tak to wyraził jeden z ubiegłowiecznych polityków. Tak też chyba ma być w Polsce. Szansę na to pomogą ocenić wybory do PE, bo po drugiej stronie stają zwolennicy mniej szlachetnych odmian demokracji.

A przypadek rzeczonego kandydata do PE jest tylko najnowszym z długiej serii prób wprowadzania u nas zasad najbardziej szlachetnej demokracji z wszystkich jej odmian jedynie słusznych.  

I to by było na tyle [Stanisławski].