Milion złotych na willę ofiarował PiS-owski minister, z zasady nie dający pieniędzy na lewactwo, w której miała być prowadzona jakaś edukacja, przez homofobiczną fundację, pod kierunkiem księdza, skazanego za obrazę ministry Kotuli.
Kolejna, odległa od lewactwa i obdarowana przez wspomnianego ministra fundacja, nabyła dom z ogrodem, gdzie pierwej miał zamieszkać prezes obdarowanej instytucji. Kontrolujący dzisiaj rzecz senator odnalazł tam ślady libacji, walające się butelki po wódce, części garderoby w dziwnych miejscach i piwo w lodówce. Nie bardzo się to kojarzy ani z nauczycielskim domem, ani edukacją.
Wedle ofiar wirusa informacji wierność ideologii jest równoznaczna z lojalnością wobec jej twórcy. Dlatego w zideologizowanych systemach ich uczestnicy solidarnie i energicznie bronią dobrego imienia swoich kolegów, sprzeniewierzających się głoszonym zasadom. Stąd komiczne wręcz poczynania pożytecznych idiotów, działających przeciw własnemu wizerunkowi.
Z takiego sposobu myślenia wywodzi się też obrona pedofilii duchownych, głoszenie komunistycznych zasad przez polityków, deklarujących antykomunizm i postępowanie hurrapatriotów, obiektywnie korzystne dla putinowskiej Rosji.
Hipokryzja ma różne imię, ale zawsze się wywodzi z fałszywie pojmowanej lojalności.
Hipokryzją są rónież programy polityczne populisy tów; ich jedyn program polityczny sprawadza sie de facto do T K M - u... to są rządy różnych don Orleone...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hipokryzja to zasadnicza cecha populizmu.
UsuńPozdrawiam również.