Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

niedziela, 28 stycznia 2018

Sława

„Tym, co masz, ty się syć,
zawsze gorzej może być” [Przybora]
Nasza ofensywa na forum międzynarodowym rozwija się pomyślnie. W Davos Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem i rozmawiał o tym, czym się nie chwalił prezydent Rwandy po rozmowie z prezydentem USA. Ale może dlatego, że wybrał zupełnie inną scenerię. Nie przy windzie i to raczej podziemnego garażu. Dzięki temu miał jakby wygodniejszą pozycję.
A nie jest łatwo. Kiedy Andrzej Duda mówił o tym, że Komisja Europejska ulega fałszywej propagandzie naszej opozycji, były prezydent Finlandii a obecny wiceprzewodniczący KE stwierdził, że to on wraz z przedstawicielami Danii i Holandii zainicjował dochodzenie przeciwko Polsce. Mamy więc kłopot nie Komisją ale z Europą.
Budzimy jednak uwagę Stanów. Rex Tillerson uznał nas za wiernego sojusznika USA i wyraził zrozumienie dla naszej chęci zablokowania Nord Stream2. Więcej, spotkał się Jarosławem Kaczyńskim, a przed rozmowami z politykami nie sprawującymi władzy dotąd wzbraniali się przedstawiciele administracji waszyngtońskiej. Chyba, że chodziło o Lecha Wałęsę, którego odwiedzali amerykańscy goście komunistycznych władz, mimo że nie był wtedy nawet zwykłym posłem.
Rex Tillerson rozmawiał z Prezesem o bezpieczeństwie i gospodarce, a przez chwilę też, tylko “w kontekście pewności prawa”, o praworządności. Trwało 50 minut i zawierało preześne podziękowania za przyjazny stosunek USA do Polski.
Niestety, znowu nas zaliczono do Europy Środkowo-Wschodniej. Aliści w ciągu prawie trzydziestu ostatnich lat kosztowaliśmy jednak smaku przynależności do Zachodu. Czyżby to było wszystko w tym względzie?.
Może też nas Viktor Orban, premier państwa przewodzącego Grupie Wyszehradzkiej znowu wprowadzi do grona wiodących państw Europy. Przecież on nie ma u siebie fałszywie świadczącej opozycji.
Ale tak czy owak, jesteśmy w ofensywie. Owocnej wielce. I tym się należy cieszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz