Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 27 kwietnia 2017

Prawidła

„Nie rozumiem wypowiedzi minister Streżyńskiej, dlatego, że ona nie podnosiła nigdy na posiedzeniach rządu wątpliwości co do wprowadzanych przez rząd propozycji i projektów” – mówiła wczoraj premier Szydło. Rzecz dotyczy wypowiedzi pani minister, w której wyraziła odrębne zdanie od rządu.
Bo wedle wczorajszych też słów Rafała Bochenka rząd kieruje się takimi wartościami jak dyscyplina, praca, lojalność i pokora. Po południu zaś dodał do tego stwierdzenie, że nie w nim miejsca na wolne elektrony.
To zapewne powodowało też minister Kempę do tego, aby również wczoraj wypowiedzieć się na temat referendum w sprawie reformy szkolnej, popieranym przez milion obywateli, którzy w związku z tym dostarczyli stosowne dokumenty do Sejmu.
Niech prawnicy sprawdzą, czy te pytania, które zawarli we wniosku, są zgodne z konstytucją, zgodne z prawem dotyczącym referendów. Jako prawnik mówię, że trzeba to bardzo dokładnie zbadać” – powiedziała z właściwą sobie pokorą. Konstytucja zaś mówi, że inicjatywa obywateli w sprawie plebiscytu nie może dotyczyć jedynie budżetu państwa, obronności i amnestii. Wiedzą to ci, którzy czytali Konstytucję, nie tylko prawnicy, nawet administratywiści, przyznający się wszakże do swojej profesji.
Reforma szkolna ma bowiem wszelkie cechy innych PiS-owskich przewrotów. Partia stawia ideologicznie motywowaną diagnozę zła. Potem je naprawia lekceważąc procedury i naród, którego obiecała słuchać. Kiedy zaś rzecz się sypie lub budzi protesty, przed rejteradą albo obarcza odpowiedzialnością “układ”, albo próbuje poprawiać przeszłość, zaprzeczając faktom.
W rezultacie wychodzi to co widać. Nieliczni fachowcy w rządzie nie zamierzają kryć swego zdania, czym dają powody do wytykania im nielojalności. Tylko co to za władza, który nie uzgadnia nie tylko z narodem swoich poczynań, ale również z sobą samą? Poparcie zaś rządzącej niespełna dwa lata partii spadło poniżej tego, czym się cieszy opozycja, co jest ewenementem w politycznej historii ostatniego trzydziestolecia.
Nielojalnego rzekomo ministra można oskarżyć o lekceważenie ideologii, nawet usunąć, szczególnie jak jest wybitnym fachowcem. Taki bowiem nigdy nie będzie lojalny wobec demagogów. Ale naród? Tu się nic nie da zrobić. Biesi się zawsze, kiedy się zorientuje w manipulacjach władzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz