Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 18 sierpnia 2018

Drogowcy

Protestują kierowcy tirów, bo nie będą się mogli wyprzedzać. Każdy, kto choć raz jechał dalej autostradą widział wlokący się sznur wielkich ciężarówek, kierowanych przez apatycznych szoferów, wyprzedzany przez pojazd z ich bardziej niecierpliwym kolegą za kierownicą. Ten się jednak poruszał niewiele prędzej od zawalidrogów i jego tir się stawał zaporą dla samochodów osobowych. Tymi zaś poruszają się także dygnitarze, a ci najbardziej nie lubią przeszkód ze strony proletów. To i mamy zakaz.
Zaraz za tym pójdzie pewnie akcja policji. Pierwsza ciężarówka z całego sznura pojazdów przed utworzeniem węża jechała najwolniej ze wszystkich. Albo więc jest niesprawna, albo kierowca nie ma stosownych uprawnień. Trzeba ją będzie skontrolować. Zapchają się parkingi. Wyjdzie pewnie kolejny ukaz, o ...nie wiem, jakoś nie jestem w stanie wejść w umysły biurokratów.
Na Zachodzie już dawno wymyślono trójpasmowe jezdnie, nawet cztero i więcej pasmowe. Aliści to kosztuje. Mniej wprawdzie niż dobudowywanie pasów do istniejących dróg, ale jednak. Zamiast więc drogowców, do akcji ruszają biurokraci. I mamy pasztet. Tak to ubóstwo staje się podstawą aktywności czynowników, którzy niedostatki infrastruktury nadrabiają swoimi regulacjami, wydawanymi w tempie opóźnianym tylko przez czas zaparzania herbatki. Im więc cieńsza, tym prędzej biegnie prawotwórczy trud.
Aliści kiedy się jest na dorobku, trzeba jakoś spokojnie przetrwać okres przejściowy. Przede wszystkim powściągnąć czynowników. Należy jednak zaufać podróżującym. W takich bowiem przypadkach ludzie radzą sobie sami. Nie dość, że są mądrzy zbiorową mądrością, a nie preześną czy naczelniczą, to jeszcze mają tendencję do współdziałania.
Ukazy jednak przynoszą dowody na troskę władzy. Kiedy więc nie ma innych powodów do jej trwania, mnoży regulacje.
I mnożą się protesty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz