Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 24 października 2019

Mundium

Róża Thun jest ciotką Prezesa. Tak by wedle Faktu wynikało z “Wielkiej genealogii” Minakowskiego. Z pyszna więc będą się mieli ci, którzy panią europoseł odsądzali od czci i wiary za rodzinne koneksje. Przecież z racji pokrewieństwa może ona teraz szefowi PiS zakazać zadawania się z tymi, co ją atakowali.
Niebawem też mogą się z innych powodów nadarzyć okazje do podobnych skutków. Oto ujawniono zastrzeżony zbiór IPN, a wraz z tym wiele informacji nie tylko ambarasujących naszych dyplomatów, ale również pokazujących metody pracy CIA.
Jak by tego nie było dość, znowu się pojawiła wiadomość z marca jeszcze, wedle której poprzedni skład przedstawicieli dobrej zmiany głosował w Europarlamencie za obniżeniem funduszów dla wsi w nowym budżecie unijnym.
W takiej sytuacji nie tylko ci, którzy pani Thun przypisywali rodzinne powiązania ze zbrodniarzami wojennymi, ale także przeciwnicy rolników i ...Ameryki mogą się okazać niegodni uwagi swego szefa. W partyjnym patrymonium ban, czyli prawo Prezesa do rozkazywania i karania wszystkich poddanych, może zaowocować banicją z jego domeny.
A to przecież z obawy przed takim właśnie losem mamy politykę, która się tak dalece zatraciła w antyzachodniej i proelitarnej propagandzie – wszak dobra zmiana buduje nowy establishment – że dosłownie wdraża ją w życie.
To się dopiero porobiło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz