Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 27 grudnia 2023

Mimowolnie

 Klęska ma wiele przyczyn.

Moskiewski komunizm był zdaniem Normana Daviesa systemem niezrozumiałym dla Zachodu. Był zasadniczo odległy od europejskich wartości i niewyobrażalny dla jego obywateli. Jako instytucjonalne bezprawie generował bowiem stan, w którym funkcjonariusz mógł wszystko, jeżeli się tylko nie dopuszczał nielojalności wobec swego przełożonego. Najwyższy zaś w hierarchii pierwszy sekretarz miał tam  w każdej sprawie prawo do postępowania bez żadnego trybu. Najniższy, obywatel nie miał żadnych praw.

Autokracje w państwach religijnych wykazują jednak swoisty pluralizm. Autokrata ma spowiednika, czyli kogoś uprawnionego do oceny jego poczynań. Istnieje tam atoli swoista prawidłowość. Jak tego dowodzą w swojej książce Artur Nowak i Ireneusz Ziemiński, duchowieństwo zawdzięcza swoją pozycję również politycznemu wsparciu świeckiej władzy.  Udzielali mu go wszyscy jedynowładcy, nie wykluczając komunistów. W zamian kler zapewniał im lojalność wiernych, nawet kiedy nie mogli się poszczycić mandatem od poddanych. W ogóle wiązanie się z formacjami bezprawia jest bardziej efektywne. One mogą więcej od tych, które są spętane przepisami. 

Widać to też u nas. PiS przejmowało urzędy i media, nie oglądając się na Konstytucję. Teraz kiedy przegrało, powrót do normalności głosi jako bezprawie. Że tak nie jest, mimowiednie dowodzą też wigilijne homilie. Znalazły się tam wzmianki o uniemożliwianiu dzieciom nauczania w szkole religii, usuwaniu krzyży w imieniu czerwonej gwiazdy, ograniczeniu wiernym czasu na modlitwę, bo teraz TVP nie będzie tak często transmitować nabożeństw. Upadająca więc autokracja ma nadal wsparcie niektórych duchownych.

Żal za bezprawnie przyznawanymi przywilejami ich duchowych przewodników podzielają też niektórzy wyznawcy. To zaś pomimo dowodów, że przydzielając je, PiS nadużywało prawa i zachowywało się autokratycznie. Temu chętniej sprzyja kler, oferując rządzącym wybiórcze myślenie wyborców.

Niesławny zaś spór PiS-u z Zachodem o wartości potwierdza jego kulturowe pokrewieństwo ze Wschodem. Nie ukrywano tego zresztą bynajmniej, szczycąc się tym nawet na forum międzynarodowym.

I teraz… .

2 komentarze:

  1. Racja.
    Tylko ilu obywateli RP rozumie różnicę miedzy demokracją realną , a fasadową. Między obiektywną prawdą, a propagandą, między prawdziwą wiarą, a instrumentalizmem religijnym? I resztą spraw związanych zrządzeniem?
    10%, 15%, 30 %? Cienko to widzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak "października piętnastego... itd". Ludzie są na ogół apolityczni. Dopóki ich nie dotyczy to, co wyrabiają politycy, mają polityke w nosie. Dopiero kiedy się okazuje, ze nie tylko są pozbawiani praw, ale też ośmieszani, zaczynają się burzyć. PiS tego właśnie się dopuścił.
      Pozdrawiam również.

      Usuń