Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

sobota, 30 grudnia 2023

Maczyzm

 Rakieta wtargnęła w nasze granice. Z wielkim gwizdem i świstem. Tak mówili cywilni świadkowie. Wojskowi eksperci tłumaczyli, że to jednak hałasowały nasze samoloty, które by zestrzeliły naruszyciela, ale zdążył czmychnąć, zanim go dostrzegli piloci. Był u nas tylko trzy minuty.

Zdarzenie poruszyło Mariusza Błaszczaka. Krytykuje nowy rząd bez litości. Trudno się dziwić. Nie wypada już tego samego dnia zauważyć intruza, kiedy prawdziwy minister, bo wyznaczony przez Prezesa, potrzebuje na to miesięcy i pośrednictwa amazonki. Takiej zwłaszcza, którą drażnią szkody w lesie. 

— Stawianie w stan likwidacji mediów publicznych jest działaniem wysoce nieodpowiedzialnym. Budzi bardzo poważne wątpliwości nie tylko co do zgodności z prawem, ale też bezpieczeństwa naszego kraju. Bo kto będzie informował obywateli, zwłaszcza obywateli polski północnej, wschodniej, gdyby doszło do jakichś wydarzeń o charakterze terrorystycznym, związanych z atakiem na polskie bezpieczeństwo? — mówił Arkadiusz Mularczyk dzień wcześniej.

W dodatku tysiące żołnierzy odeszło z wojska w mijającym roku. Prawie czterdzieści procent z nich przed osiągnięciem uprawnień emerytalnych. Powodem byłby pośpiech przy rozpoznawaniu zagrożeń? Szczęśliwie liczba powołań ochotników do służby jest większa. Nie grozi nam zatem bezbronność.

W sumie więc były minister Błaszczak na swój sposób wyraża raczej żal za stanowiskiem. Te czołgi w tle, barwy, wyrównane szyki, oddawanie honorów. To se ne wrati. A takie było zajmujące.

No i te media niezastąpione. Kto by teraz zawiadomił słusznego ministra o oburzeniu amazonki? No kto?

4 komentarze:

  1. "W sumie więc były minister Błaszczak na swój sposób wyraża raczej żal za stanowiskiem. Te czołgi w tle, barwy, wyrównane szyki, oddawanie honorów."

    I było takie peerelowskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda.
      W końcu populizm to tylko odmiany sposobów malowania trawy na zielono.

      Usuń
  2. I tego właśnie nie mogę pojąć: Dlaczego Błaszczak tak żałuje stołka szefa MON. Przecież był on czymś na kształt Misiewicza, jedną z najbardziej znienawidzonych przez żołnierzy postaci. Myślę, że wojsko lepiej by znosiło polecenia przekazywane przez Macierwicza, czy Kaczyńskiego, bo w swoim czasie oni mieli za sobą przynajmniej siłę. A taki Błaszczak, czy Misiewicz są zwykłymi wazeliniarzami podpiętymi pod mocodawców, stosunek zależności służbowej wobec takich łajz był dla nich uwłaczający. Przecież wystarczyłoby Błaszczakowi z Misiewiczem znaleźć się w złym czasie i miejscu (np. pośród pijanych oficerów, którym akurat przyszło do głowy, że czas dla przykładu skopać im tyłków), by było za późno na bezpieczny odwrót pod skrzydła pryncypałów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Było takie powiedzenie w budowlance; ,, Wyrobił się, jak gówno w betoniarce'' ... albo jak Błaszczak w mon-ie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń