Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 19 lipca 2017

Kwantyfikacja

Przeżyły się, widać, dawne sztuki hasła,
Zatem nowa grupa klei się jak z masła… [Boy]
Debata o najnowszych ustawach sądowych. Mówi poseł sprawozdawca – Kaczyński jest. Mówi prezes Sądu Najwyższego – Kaczyńskiego nie ma. Jest za to posłanka, wsławiona wyrażaniem emocji mową ciała. Demonstruje lekceważenie. Tym razem bez róży w zębach. Nie uchodzi.
Nie będzie dopłat do paliwa, oficjalnie przeznaczonych na współczesne schetynówki. Sam Prezes Polski je odwołał. Bo pieniądze są. Wystarczy nie kraść. I fakt, że pracowano nad rzeczoną daniną nie oznacza, że złodzieje właśnie podjęli swój niecny proceder. Nie podjęli. Bo Prezes czuwa. W najgorszym wypadku odbuduje się mniej kazimierzowskich zamków lub od razu nie powiększy Rysów aż na miarę dobrej zmiany.
Ten drugi fakt jest przez znawców spisków wszelakich wyjaśniany przewrotnością Prezesa, który by miał najpierw zaaranżować prace nad podatkiem drogowym a potem je wstrzymać dla uzyskania poklasku maluczkich. Drudzy powiadają, że “inni szatani byli tu czynni”. Właściwie jeden. Bo więcej i tak ich nie ma. To bałagan, nieodzowny w środowisku, które się wyzbywa inteligentów i promuje pisiewiczyzm.
Rzecz zaś ma zupełnie odmienny wymiar. Jesteśmy świadkami celebrowania obrzędów, których celem jest uwypuklenie świadomości, że Prezes jest wszechmocny. Może publicznie lekceważyć nawet najwyższe instytucje Rzeczypospolitej. Prezentują to stosowne zachowania procederników, mimiką, gestami, w ostateczności okrzykami podkreślających marność zarówno praw jak i szacownych urzędów w zestawieniu z prawdziwą wielkością.
Tyle, że każdy obrzęd ma kontekst. Jedni go uznają, inni nie. Ci drudzy dostrzegają bałagan. Nieodzowny jako się rzekło w środowisku kierującym się emocjami. Im więcej przyjęło zadań, tym trudniej mu wypracować wspólny cel. Zwłaszcza kiedy jest sprzeczny z regułą. Wynika to wprost z równania Gaussa. Średnia tym bardziej jest rozmazana, im liczniejsze się na nią składają obserwacje. W skrajnych przypadkach prowadzi to do nieoznaczoności właśnie.
Efektem tego jest niespodziewane oświadczenie prezydenta. Napisał własny projekt ustawy o KRS, wedle którego sędziów do Rady ma wybierać większość ⅗ posłów. Nowej więc ustawy o Sądzie Najwyższym Andrzej Duda nie podpisze przed uchwaleniem jego uregulowania. W porozumieniu z kukizowcami! Czyli mamy zupełnie nowy, całkowicie wszystkich zaskakujący stan naszej polityki.

PiS zatem ogólnie a Prezes w szczególności empirycznie potwierdzili obowiązywanie prawideł mechaniki kwantowej w makroświecie. I to jest ich niewątpliwe osiągnięcie. I nikt o nim nie wspomina. Wciórności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz