Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 23 września 2019

Zmartwienia

Bezsporne jest, że wysoko umocowany we władzach państwa urzędnik był właścicielem budynku, który jego najemca przeobraził w hotel, wynajmujący pokoje na godziny. Rzecz zatem wymaga chyba bliższego wytłumaczenia, nawet jeżeli od jakiegoś czasu kłopotliwy obiekt należy już do kogoś innego.
Arcybiskup z dnia na dzień zwolnił ze swego biura prasowego kobiety samotnie wychowujące dzieci. Jego rzecznik tłumaczy, że przecież są niezamężne. Należy się przeto domyślać, że jako takie nie wychowują raczej potomstwa. Posiadanie go przez osoby samotne rzeczywiście nie jest zgodne z modelem rodziny, podanym niedawno przez zwykłego posła. Aliści rzeczywistość nie bardzo się stosuje do oczekiwań mistrzów ideologii, a jeżeli już, to czasem dosyć zaskakująco.
Zarówno urzędnik jak i duchowny nie wnikali chyba w ewentualne skutki swoich decyzji. Te zaś w rzeczonych przypadkach okazały się sprzeczne z wartościami, których przestrzegania wymagałyby funkcje, sprawowane przez obu panów. W obu jednak wypadkach nie ma obowiązku kalkulowania tak daleko następstw własnych poczynań, ale zwykła ostrożność by tego wymagała. Może by jednak trzeba było alarmowo opracować stosowne przepisy dla właścicieli i szefów, podobnie jak niedawno dla osób uprawnionych do lotów o statusie head?
Ucieczka zaś w formalizm najczęściej jest symptomem wewnętrznego konfliktu. Mądrale nazywają go dysonansem poznawczym. Najwyraźniej taka teraz moda, że trzeba weń popadać. Tylko dlaczego nowinkarstwu ulegają dostojnicy instytucji szczycących się konserwatyzmem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz