Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

środa, 28 lutego 2018

Ogarniacze

No i jest problem. Prezes kazał aby wybory się odbywały pod okiem kamer i przy przezroczystych urnach, a tu nie tylko brak pieniędzy, te się skądś zlewaruje, ale trzeba dwudziestu ośmiu tysięcy kamer i stosownych instalacji. O urnach już nie ma co mówić. Każe się komu trzeba, aby widział przez ściany i po kłopocie. Wszędzie zaświadczy, że były przezroczyste i powie, że to inni kłamią.
Z kamerami jest gorzej. Muszą być, muszą mieć zasilanie, muszą mieć pamięć, która zachowa obraz z kilkunastu godzin, program pozwalający w każdej chwili przywołać dowolny moment, a tu… . To naprawdę nie jest tak, że Prezes powie, ewentualnie strzeli palcami i rzecz się stanie. Kiedy zaś się nie staje, preześne słowa nie oblekają się w ciało, a w… właśnie. No to jak jest z tą osławioną wszechmocą?
I znowu trwają dywagacje o ewentualnym zamrożeniu ustaw albo ich znowelizowaniu, dzięki czemu stworzy się więcej czasu na przemianę woli w czyn. Na razie bowiem “rzucony myśl” – jak mówił klasyk woluntaryzmu, towarzysz Łukaszewicz – jest nie do złapania.
Tak samo zresztą, jak w Peerelu. A fachowcy byli wówczas równie twórczy i kompetentni. Wystarczy wspomnieć jednego takiego baardzo groźnego. Nie, nie tego seksisty ze spolszczonej wersji popularnej piosenki “Ciao, ciao bambina”: “Chciał, chciał z Balbiną przyjemność mieć, ale niestety, mógł tylko chcieć lecz jeden Albin zapewniał go, że takich bambin mógłby mieć sto”. Innego.
Zresztą o czym tu mówić, kiedy los jest głuchy nawet na nadzieję, że chociaż limuzynie prezydenta państwa oszczędzi wypadków. I to w Krakowie, na moście o patriotycznym patronacie. Nic dziwnego że podrzuca władzy takie pomysły, jak ten z kamerami i przezroczystymi urnami.
Tak czy owak frekwencja na najbliższych wyborach jest murowana. Publika się niezawodnie pojawi, aby zobaczyć jak władza się plącze w kablach, kamerach i innych takich utensyliach, zupełnie dla niej niepojętych w sytuacji, kiedy urny, niczym ściany uszy, mają mieć przezroczyste ścianki.
I o to chodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz