Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 4 lipca 2019

Uniwersalia

Wypieranie, na przykład prywatnych inwestycji to mechanizm znany z gospodarki. Powiększenie wydatków państwa powoduje wzrost produkcji i dochodu. Wywołany tym popyt na pieniądz pociąga za sobą podwyższenie stóp procentowych. To z kolei tłumi inwestowanie i niweczy efekt wzrostu wydatków państwa. Ono bowiem nie ma pieniędzy, nie może więc ich mnożyć. Nawet Salomon tego nie potrafił.
Podobnie jest w dyplomacji. Im głośniej ktoś krzyczy na międzynarodowym forum, tym więcej media mówią o krzykaczu. Ale też im mniej on ma argumentów, tym mniej jest skuteczny. Jeżeli nie ma ich wcale, traci tylko energię. Aby więc zatuszować swoją klęskę, nawet aby tylko zachować dobre o sobie mniemanie, zarówno niedołężny ekonomista jak i podobnie zręczny dyplomata musi... świętować sukces.
Teraz mamy taką właśnie sytuację. Znacznym wysiłkiem doprowadziliśmy do tego, że Frans Timmermans pozostał na stanowisku komisarza do spraw praworządności. Aliści na czele Komisji Europejskiej stanęła konserwatystka, która z zasady nie znosi łamania ...zasad. Kiedy się jeszcze do tego dołączy stanowczość, udowodnioną jej dotychczasową postawą, to mamy taki stan, w którym maltański sukces nie był wcale taki mały. Teraz to dopiero wygraliśmy. Zwłaszcza że Ewa Kopacz została wiceprzewodniczącą Europarlamentu a Zdzisław Krasnodębski nie.
Stajemy się więc tymi, którzy własny wizerunek szanują podobnie, jak dobrozmienni europarlamentarzyści Unię, rozpierając się na swoich siedzeniach, kiedy ich koledzy stojąc oddają Europie honory.
Bo każdy stoi tam, gdzie się ustawił. Niektórzy muszą jednak udawać, że się znajdują gdzie indziej. Najgorzej zaś rzecz wypada, kiedy tylko oni sobie wierzą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz