Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

czwartek, 19 września 2024

Dylemat

 Co ważniejsze, interes ogółu, czy kolidujący z nim interes niewielu.

Rzecz chyba rozstrzygnęła ostatnia powódź. Mieszkańcy kilku miejscowości nad Nysą Kłodzką, wspierani przez fanatyzm ekologów, przeciwnych ingerencji w naturę, dali okazję do wsparcia swego braku wyobraźni polityczkom wzajemnie przeciwnych opcji. Także gwieździe PiS, która niegdyś to triumfalnie głosiła, a teraz krzyczy o masowym blokowaniu inwestycji w ochronę przed powodzią w Kotlinie Kłodzkiej. 

Wskutek tego zrezygnowano z półtoramiliardowej dotacji Banku Światowego na budowę zbiorników retencyjnych, zdolnych do zatrzymania wody, która by mogła się tam pojawić nawet w takiej ilości, jakiej się można spodziewać raz na sto lat. Wymagałoby to jednak wysiedlenia około dwóch i pół tysiąca mieszkańców z domów, położonych tuż przy Nysie.

Teraz natura rozstrzygnęła. Znacznie większa liczba domów spłynęła z wodą, nieporównanie więcej ludzi musi je od nowa budować, przede wszystkim zaś ci, którym się nie podobały zbiorniki. Nie dokonała się atoli ingerencja w naturę.

Tauron opróżniał swój zbiornik bez porozumienia z Wodami Polskimi. To administracyjny moloch, który na wzór komunistycznych centralnych urzędów zastąpił dawne, Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej. One się zajmowały poszczególnymi zlewniami, moloch Polską całą. 

Nic dziwnego, że zajęci też np. Pojezierzem Mazurskim wodni urzędnicy są zdumieni, iż spółka energetyczna starała się swoje elektrownie obronić przed zalaniem i pozbywała się nadmiaru wody. Mimo to w wyniku zatopienia urządzeń prądotwórczych około sześćdziesięciu tysięcy mieszkańców zostało pozbawionych prądu, a co za tym idzie i wody pitnej. 

Teraz jest problem, kto zawinił powodzi? Czy ten, kto jest obarczony obowiązkiem gospodarowania wszystkimi wodami w Polsce? Może ten, co dzięki ich wykorzystaniu produkuje prąd? Może też ci, którym się woda, częściowo na ochotnika, wlała do domów? Wszak chcącemu nie dzieje się krzywda. A może jednak winę ponoszą ci, którzy jako politycy lub społecznicy powinni mieć w głowie olej zamiast wody?

Przedtem bowiem pieniądze, 1.5 mld złotych na ochronne zbiorniki chciał wyłożyć Bank Światowy. Teraz tyle samo na odbudowę zniszczeń da może Unia. Kto jednak zapłaci za rok? Wszak prawo serii powiada, że powtórzenie zdarzenia nieprawdopodobnego jest bardzo prawdopodobne.

9 komentarzy:

  1. Pis cały czas uaktualniał i wdrażał ,,osiągnięcia'' PRL i bliskiej ze wschodu zagranicy. Państwowe molochy, monopoliści we wszystkich wymiarach to ogromne zasoby miejsc do brania dla swoich i własnych w interesie prezesa i partii. A Polska , ktoś zapyta? Polsk to ja i moi - odpowie prezes kacza/fii!
    Dziś biadolą, błaszczakują, że się na nich poznano i z wodą spuszczano...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dodać.
      Reakcja zaś na powódź jest najgorszym, co PiS mógł zrobić dla swego wizerunku. Nienawiść zaślepia.

      Pozdrawiam również.

      Usuń
  2. Zaślepia. Święta prawda!

    OdpowiedzUsuń
  3. -fere-
    Nie ma na świecie takiego kraju czy społeczności, która potrafi zapanować nad klęską żywiołową. Dlatego mimo tragicznej sytuacji śmieszą stwierdzenia wyznawców PIS-u, że Tusk nie radzi sobie z deszczem.
    Elity PIS-u przypominają szabrowników próbujących coś ugrać na tragedii ludzi, organizując w tym czasie swoje marsze i szarpiąc rząd walczący z klęską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. najłatwiej jest żerować na nieszczęściu ludzkim i PiS tę prawidłowość wykorzystuje z właściwą sobie gorliwością.
      Rzecz zaś najlepiej charakteryzuje wyprawa do sanktuarium w Stanach. Skutki tego będą opłakane zarówno dla formacji, jak i Kościoła, ale tradycji stanie się zadość.

      Usuń
  4. ,,Elity PIS-u przypominają szabrowników próbujących coś ugrać na tragedii ludzi, organizując w tym czasie swoje marsze i szarpiąc rząd walczący z klęską''.

    Hien i szakali nie obchodzi co robi ofiara. Szarpią by się nażreć!

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, tak jest w rzeczywistości

    OdpowiedzUsuń