Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 2 września 2024

Zmiany

 Szczęście to przyjemność, której się nie żałuje [Sokrates].

Podobnie jak na zdjęciu czołówki PiS z Prezesem, utyskujacym na utratę władzy, w jego oficjalnym otoczeniu pojawił się dawny, drugi szereg kamaryli. Nie tylko uchodzi za bardziej lojalny, ale też jest jeszcze mądrzejszy inaczej od niedawnego pierwszego szeregu. Jeszcze mniej się też wzdraga  przed  głoszeniem już niejednokrotnie skompromitowanych absurdów.

Ci, którzy tworzyli mit zamachu smoleńskiego, dawniej już zeszli ze sceny. Potem kolej do jej opuszczenia przyszła na głosicieli Polski w ruinie. Teraz brylują obrońcy moralności tłustych kotów. Do przodu przeciska się też niedoszły pogromca Lecha Wałęsy, który nie poszedł z nim na solo. Nad wszystkim zaś czuwa namaszczony już chyba następca, co to krzywdy nie da zrobić nikomu. Jak mu Prezes nie każe.

Celem życia jest osiągnięcie szczęścia. Ono jednakowoż jest wytworem wyobraźni, nie rozumu. Jego realizacja wymaga podjęcia działań, dostępnych pretendentom. Muszą być nie tylko realne, ale też akceptowalne. Jeżeli tym szczęściem ma być władza, uzyskana za cenę poniżenia, jakim też jest konieczność bredzenia, to mamy gotowe rozczarowanie. Frustracja zaś, wynikająca ze sprzeczności między celem i środkami jego realizacji, leży u podstaw marności kultury dyskusji, obserwowanej u takich szczęściarzy.

Dlatego wyznawcami ideologii zawsze rządzą albo fanatycy, albo frustraci i dotąd nie wiadomo, co gorsze.

2 komentarze:

  1. Jednego nie mogę zrozumieć.; jak wyznawcy Dekalogu mogą nie widzieć jawnego draństwa, złodziejstwa , hipokryzji, fałszu, obłudy , nieuctwa? No jak? I to w sytuacji, gdy aż oczy bolą - tak w nie kłuje? JAK?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo widzą to, co pokaże autorytet. Przewodników zaś moralnych mają "jedynie słusznych", ukształtowanych przez tradycję

      Pozdrawiam również.

      Usuń