Neo-KRS uznała, że rząd jest nielegalny. Ma bowiem w swoim składzie trzy panie, które przyjęły urząd ministry, nie ministra.
W ten sposób głosujący za taką uchwałą członkowie Rady przyjęli pogląd, głoszony przez genderystów, jakoby istniała płeć kulturowa. Gdyby bowiem desygnowane do gabinetu panie uznały się za ministrów, czyli za mężczyzn, w mniemaniu neo-KRS rząd byłby legalny.
Wygląda to tak, jakby wobec zmiany władz, Rada porzuciła uprzedzenia poprzedników, z ich homofobią włącznie. Ba, wydaje się też, że zignorowała zastrzeżenia Kościoła.
Gdyby skład neo-KRS był zestawiony zgodnie z Konstytucją, mielibyśmy paskudny problem. Całe szczęście, że nie jest.
Uff. Coś jednak zawdzięczamy Prezesowi.
Oczywiście. Mafię ogólnopolską pis, episkopat i okolice i mafie w każdym państwowym przedsiębiorstwie... To prawdziwy węzeł gordyjski spleciony na wzór tego putinowskiego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
-fere-
OdpowiedzUsuńJak mówią, gdy chce się psa uderzyć, to kij się zawsze znajdzie a ceremoniał dla elit PIS-u jest najważniejszy.
Najważniejsze by sypać "piachem w tryby", w czym celuje telewizja "w prawdzie" Republika.
Ostatnio głosi, że Tusk nie radzi sobie z deszczem. :)))